Henning Mankell - autor słynnych kryminałów - podejmuje tym razem temat obyczajowy, osadzony w zimowej scenerii szwedzkich pustkowi.
Książka opowiada historię Fredrika Welina, mężczyzny w wieku sześćdziesięciu sześciu lat, który jest byłym chirurgiem. Bohater po nieudanej operacji wycofał się ze społecznego życia i od kilkunastu lat mieszka na odludnej szwedzkiej wysepce. Kiedy wychodzi z domu, "rozciąga się przed nim widok na morze pełne skalistych wysepek, których śliskie grzbiety wystają ponad powierzchnię wody lub lodowej pokrywy". Termometr za oknem wskazuje dziewiętnaście stopni poniżej zera, a przez region przetacza się nieraz śnieżna burza, z "piętrzącymi się czarnymi chmurami".
Bohater codziennie wyrąbuje siekierą otwór w zamarzniętym jeziorze. Następnie zanurza się w zimnej wodzie, aby - jak sam mówi - "poczuć, że żyje". Jedyną osobą, z którą rozmawia, jest Jansson, listonosz z hipochondrycznymi skłonnościami. Kiedy przybywa do Welina na swoim hydrokopterze (rodzaj amfibi służący do poruszania się po wodzie, lodzie, śniegu i lądzie napędzany śmigłem umieszczonym z tyłu pojazdu), zawsze opowiada mu o swoich wyolbrzymianych dolegliwościach - bólu zęba czy domniemanym guzie mózgu.
Pewnego dnia na horyzoncie jeziora zjawia się tajemnicza postać. Okazuje się nią Harietta, dawna ukochana bohatera, którą porzucił on bez wyjaśnień przed ponad trzydziestu laty. Teraz ona odnajduje Fredrika, domagając się, aby ten spełnił daną jej kiedyś obietnicę. Oboje ruszają w podróż przez szwedzkie pustkowia.
Powieść ukazała się oryginalnie w Szwecji, w roku 2006 pod tytułem "Italienska skor". Na język polski przetłumaczyła ją Ewa Wojciechowska, która przełożyła również cztery inne książki szwedzkiego autora. "Powieść jest bardzo spokojna, refleksyjna. Traktuje przede wszystkim o starości i samotności. Czytelnicy kryminałów Mankella bardzo się zdziwią tą zmianą tonacji" - powiedziała PAP Wojciechowska. Dodała, że tym, co formalnie wyróżnia "Włoskie buty" na tle innych powieści Mankella, jest pierwszoosobowa narracja
"Zagłębiając się coraz bardziej we własną przeszłość, Frerdrik zostaje zmuszony do zrozumienia, jak bezsensowna była próba opuszczenia ludzkiej rasy. Pytanie, czy zdoła nadrobić stracony czas?" - pisze recenzentka brytyjskiego dziennika "The Guardian" Cathi Unsworth. Zauważa ona także, że "Włoskie buty" zaczynają się podobnie jak poprzednia powieść Mankella "Głębia" ("Djup"), ze wspólnymi motywami izolacji oraz alienacji. Różnica polega na tym, że we "Włoskich butach" czytelnik nie odnajdzie w ogóle morderstwa, a przemocy bardzo mało.
W 2011 roku w rozmowie z "Daily Variety" Kenneth Branagh - angielski aktor i reżyser - przyznał, że szykuje adaptację powieści "Włoskie buty". W rolach Fredrika oraz Harriett planował obsadzić Anthony'ego Hopkinsa oraz Judi Dench. Do tej pory nie wiadomo niczego więcej o projekcie. Tymczasem, kierownik produkcji ze szwedzkiej wytwórni "Yellowbird" Soren Staermose zapewnił PAP, że firma szykuje rodzimą ekranizację "Włoskich butów". "Ruszamy z produkcją w przyszłym roku. Reżyser i obsada będą szwedzkie, a zdjęcia nakręcimy w odległych zakamarkach kraju", powiedział Staermose.
Wytwórnia "Yellowbird" odpowiada w dużej części za dotychczasowe ekranizacje kryminałów Mankella.
"Włoskie buty" to czterdziesta pierwsza powieść Henninga Mankella, znanego przede wszystkim dzięki serii kryminałów poświęconych przygodom detektywa Kurta Wallandera. Cykl zdobył wiele nagród, w tym Niemiecką Nagrodę za Kryminał (German Crime Prize) oraz brytyjski Złoty Sztylet za nowelę "Błędna droga" ("Villospar"), przyznawany przez brytyjskie Stowarzyszenie Autorów Kryminałów (Crime Writer's Association). Ostatnią część serii - "Niespokojny człowiek" ("Den orolige mannen") stworzył 2009 roku.
Przygody Kurta Wallandera były trzykrotnie ekranizowane - dwa razy dla szwedzkiej telewizji, raz dla brytyjskiej stacji BBC. W brytyjskiej wersji w główną rolę wcielił się wspomniany Kenneth Branagh.
Henning Mankell urodził się w roku 1948 w Sztokholmie. W wieku dwóch lat przeniósł się z rodziną do Sveg, małej miejscowości w zachodniej Szwecji, gdzie ojciec objął posadę sędziego. Rodzina zamieszkała w budynku sądu. "Młody Henning lubił przysłuchiwać się rozmowom dorosłych na temat zbrodni oraz kar" - można przeczytać na oficjalnej stronie pisarza. Babcia Henninga nauczyła go czytać oraz pisać, gdy miał sześć lat. Dziadek - Ivar Henning Mankell - był kompozytorem, członkiem Królewskiej Akademii Muzycznej.
W wieku szesnastu lat Mankell porzucił szkołę, aby udać się do Francji i pracować jako handlarz na morzu. Dwa lata później osiadł w Paryżu, a stamtąd powrócił do Szwecji. Został pomocnikiem inspicjenta w jednym z sztokholmskich teatrów i napisał swą pierwszą sztukę "Nojesparken" ("Park Rozrywki"). Wkrótce potem był już asystentem dyrektora w sztokholmskim teatrze Riksteater.
W roku 1973 opublikował debiutancką powieść "Bergsprangaren" ("Technik strzałowy"). W tym samym roku odwiedził po raz pierwszy Afrykę. Dziś połowę każdego roku spędza w Szwecji, połowę na Czarnym Lądzie, przede wszystkim w Mozambiku. To w mozambijskiej stolicy Maputo, od 1986 roku, prowadzi Teatr Avenida. "Stoję jedną nogą w śniegu, drugą w piasku" - mówi o sobie Mankell.
Henning Mankell ożenił się z Evą Bergman, duńską reżyserką, córką Ingmara Bergmana. Dwunastego czerwca 2008 roku pisarz uzyskał honorowy stopień doktora na Uniwersytecie św. Andrzeja, najstarszym szkockim uniwersytecie, położonym w hrabstwie Fife.
Chociaż sławę Mankellowi przyniosła seria kryminałów o Wallanderze, jest on również autorem utworów o odmiennym charakterze. Napisał książki z akcją osadzoną w Afryce ("Daniel", "Kroniki wiatrów"), powieści dla dzieci ("Kot, który lubił deszcz", "Most do gwiazd"), jak również sztuki teatralne ("Przed świtem", "Czas ciemności") i scenariusze telewizyjne ("Labirynty"). "Włoskie buty" należą właśnie do tych mniej popularnych książek szwedzkiego pisarza.
Wydawnictwo W.A.B. opublikowało dotąd siedemnaście książek autorstwa Henninga Mankella.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.