W galerii Katolickiego Stowarzyszenia "Civitas Christiana" w Krakowie otwarto wystawę ikon Bożeny Mularczyk i Marii Bugaj-Sobkiewicz.
Mieszkanki podkrakowskich gmin Niepołomice i Kłaj połączyła wspólna pasja tworzenia ikon. Wykorzystały do ich stworzenia technikę decoupage. Technika ta, polegająca na naklejaniu wyciętych lub wyrwanych z papieru motywów na odpowiednio przygotowaną powierzchnię, a następnie pokrywanie jej kilkunastoma warstwami lakieru, była znana już we wczesnym średniowieczu. Jest to technika bardzo prosta, pozwalająca tworzyć wyszukane i wysmakowane przedmioty. W dobrze wykonanym w technice decoupage dziele, trudno odróżnić malowidło od zwykłej, naklejonej wycinanki.
W prezentowanych w galerii Civitas Christiana ikonach wykorzystane zostały reprodukcje ikon, stare, dobrze wysuszone deski, szlachetne naturalne materiały jak szelak, a także prawdziwe złoto i srebro.
Według Bożeny Mularczyk ikony potraktowane zostały jako motyw, który rozwinięty został poprzez dodatkowe zdobienia oraz stworzenie od nowa kompozycji obrazu. Stare, zniszczone nieraz deski, zyskały nowe i niezwykłe szaty, nabierały kolorów, połysku, rozświetlone zostały złotem i srebrem.
Tworzenie ikon pozwoliło także pani Bożenie na poznanie subtelnej i złożonej symboliki prawosławia oraz funkcjonujących tam przedstawień świętych.
Z kolei Maria Bugaj-Sobkiewicz, jak przyznała, długo nosiła się z zamiarem pokazania swoich prac. Tłumaczyła, że "lubi rzeczy z historią i historie rzeczy". Dlatego odgrywają one ważną rolę przy tworzeniu jej ikon. Obie autorki prezentowanych na wystawie ikon są amatorkami i dopiero po przejściu na emeryturę mogły poświęcić się swej pasji.
Wystawa zatytułowana "Ikony – inne spojrzenie" prezentowana jest w galerii krakowskiego oddziału Katolickiego Stowarzyszenia "Civitas Christiana" (ul. Garbarska 9) do 21 marca 2014 r. w godzinach od 9 do 15.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.