Bacowie i gazdowie dziękowali w Ludźmierzu za sezon pasterski podczas jesiennego Święta Bacowskiego.
Jesiennemu Świętu Bacowskiemu w niedzielę, 25 października, przewodniczył ks. Wojciech Lasak z podhalańskiego Zębu. Pracuje on obecnie w parafii na nowotarskim Kowańcu, a w tym roku obchodzi 25-lecie kapłaństwa.
Wszystkich zgromadzonych w sanktuarium w Ludźmierzu powitał ks. proboszcz Kazimierz Klimczak. Wśród gości byli przedstawiciele m.in. Związku Podhalan z Białego Dunajca, którzy przygotowali oprawę liturgiczną święta. Przyjechał także Kazimierz Furczoń reprezentujący Spółdzielnię "Gazdowie" oraz przedstawiciele Towarzystwa Wyrobów Góralskich, które chce mieć swoją siedzibę właśnie w Ludźmierzu.
Ksiądz Wojciech w homilii mówił o niezaprzeczalnej wartości pracy na ziemi i na halach. - Dziś ziemia w wielu miejscach leży odłogiem. A praca na roli dostarcza nam chleba powszedniego, dlatego trzeba przywrócić jej znaczenie i godność - podkreślał ks. Lasak.
W procesji z darami gazdowie przynieśli do ołtarza chleb, winogrona, oscypki, korboce, a także oscypkowy różaniec.
Na zakończenie jesiennego Święta Bacowskiego na wszystkich czekała degustacja wyrobów góralskich.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.