Fragment książki "Chiński buddyzm chan" autorstwa Beaty Szymańskiej. Wydawnictwo: WAM.
Ta tendencja do uwypuklania pustki, nieobecności znalazła swój wyraz w stylu malarskim zwanym „stylem jednego rogu”, który zapoczątkował Ma Yuan (1175-1225), jeden z największych artystów okresu Południowej Dynastii Song. Na jego obrazach przedmioty są skupione z jednej strony, pozostawiając resztę przestrzeni pustą. Jeden z najbardziej znanych obrazów tego malarza nosi tytuł Samotny rybak. Suzuki tak pisze o tego rodzaju malarstwie:
Prosta łódź rybacka pośrodku fal wody wystarczy, aby wzbudzić w umyśle widza poczucie pustki morza, a zarazem poczucie spokoju i zadowolenia – to oznacza w zen Samotność. Wydaje się, że płynąca łódź jest bezbronna.
To bardzo prosta konstrukcja, pozbawiona urządzeń zapewniających jej stabilność i bezpieczną sterowność na wzburzonych falach, bez aparatury podającej prognozę pogody, jak to jest na dzisiejszych oceanicznych liniowcach. Ale właśnie ta bezbronność jest zaletą rybackiej łódki, gdyż pozwala nam odczuć niepojęty Absolut otaczający łódkę i cały świat. I znów – samotny ptak siedzący na uschłej gałęzi, gdzie nie ma ani linii, ani cienia, to dosyć, aby ukazać nam samotność jesieni, kiedy dni stają się coraz krótsze, a natura po raz kolejny zaczyna zamykać swoją wspaniałą wystawę bujnej letniej roślinności.
Ten sam motyw bywa przetwarzany w poezji, oddającej w słowach to przesłanie, ten stosunek artysty do przyrody. Poeta z okresu Tang, Liu Zongyuan, pisał:
W górach nawet ptak nie przeleci.
Nie ma ścieżek
ani śladów człowieka.
Samotna łódź,
stary rybak w słomianym kapeluszu,
chłód, rzeka, śnieg.
Niezwykłą postacią był tworzący już w okresie Yuan malarz, poeta i kaligraf Ni Zan. Zarówno jego życie, jak i pejzaże, które malował, były przeniknięte duchem taoizmu i buddyzmu chan. Pięknie pisał o nim przywoływany tu już François Jullien:
Aż do czterdziestego roku życia ogromny majątek rodzinny pozwalał mu wieść swobodne życie estety.W bibliotece, którą kazał wybudować w swojej posiadłości, gromadził zbiory: rzadkie księgi, antyczne brązy, cenne lutnie i – oczywiście – obrazy i kaligrafie najlepszych mistrzów. Przyjmował tam najbliższych przyjaciół, żył w świecie, w którym wszystko było uporządkowane, gdzie nic nie było wulgarne (troskę o czystość otoczenia posunął a ż do obsesji...). Ale Chiny XIV wieku gnębione były okupacją mongolską, szykany władz stawały się coraz bardziej uciążliwe, podatki od majątków coraz większe. A zatem, aby uniknąć kłopotów związanych z zarządzaniem zbyt wielkim majątkiem, malarz zdecydował się zmienić swoje życie: pozbył się dóbr i ostatnie dziesięciolecia życia spędził, podróżując po wodach regionu, w dole Niebieskiej Rzeki i Wielkiego Jeziora, mieszkając na zwykłej łodzi lub goszcząc w klasztorach.
Rezygnując ze swej pozycji społecznej, wyzwolił się z obciążeń, które w tych trudnych czasach wiązały się z posiadaniem majątku; mógł też dzięki temu uciec od zamieszek politycznych, jakie stale towarzyszyły w Chinach upadkom dynastii. Ale nie zamknął się w ponurym milczeniu, nie odciął się od świata. Pozbywając się ciężaru rzeczy, nie zrezygnował z ich obecności. Swobodny, wolny od zobowiązań, podróżował do woli po spokojnych wodach, odwiedzając przyjaciół, w świecie wolnym od wszelkich ograniczeń, otwartym szeroko na spotkania, na radości życia.
Opis jednego z obrazów Ni Zana jeszcze raz ukaże nam artystyczne przetworzenie pustki:
Na pierwszym planie widać kilka wysmukłych, niemal bezlistnych drzew, które stanowią jedyny wyraźny element roślinny. Pod tą grupą drzew niskie skały wyznaczają gdzieniegdzie kontury rzeki, podczas gdy niewysokie wzgórza na drugim brzegu przedłużają tę płaską perspektywę. Pustce wody, która rozciąga się w całej części środkowej zwoju, odpowiada nieskończona przejrzystość nieba. Wreszcie słomiany dach, podtrzymywany tylko przez cztery fi lary, stanowi jedyny ślad możliwej ludzkiej obecności. Ale nikt pod nim nie szuka schronienia. Tusz, który posłużył do namalowania tego pejzażu, był bardzo rozcieńczony, gama kolorów jest niewielka i przeważnie wyblakła, kontury nie są ostro zarysowane, rozpływając się w tworzonych przez nie formach.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...