Po 60. latach od premiery najpopularniejszy film familijny z nurtu kina chrześcijańskiego trafił w Polsce na płyty DVD.
Swego czasu był to film kultowy. Cieszył się nie tylko popularnością wśród widzów, ale uznaniem krytyki. W 1955 roku kandydował do Złotej Palmy na festiwalu w Cannes, w tym samym roku w Berlinie zdobył Srebrnego Niedźwiedzia, drugą co do ważności nagrodę berlińskiego festiwalu. Okazał się też największym sukcesem komercyjnym w historii hiszpańskiej kinematografii, zdobył popularność w USA i na całym świecie. W latach PRL-u krążył w pozaoficjalnym obiegu, a organizowane przez parafie pokazy przyciągały tłumy. Jednak wcześniej niż oryginał trafiły do nas na płytach jego rameki.
Najpierw była wydana w 1952 roku powieść José María Sánchez Silvy, hiszpańskiego pisarza i dziennikarza. Pisząc historię Marcelino, korzystał z własnych doświadczeń z lat dzieciństwa. Nie było ono łatwe. Upłynęło pod znakiem pobytu w domach dziecka i różnych instytucjach opiekuńczych. Sukces tłumaczonej na całym świecie opowieści o chłopcu wychowanym przez mnichów, którego marzeniem jest spotkanie z matką i który pewnego dnia na klasztornym poddaszu spotyka niezwykłego przyjaciela, Chrystusa, sprawił, że Silva mógł zająć się wyłącznie pisaniem. Jest jedynym hiszpańskim pisarzem, który otrzymał Nagrodę im. Hansa Christiana Andersena, przyznawaną najwybitniejszym autorom książek dla dzieci.
Najlepsza ekranizacja
Pisarz sam napisał scenariusz do filmu. Wystąpiło w nim wystąpiło wielu znanych aktorów hiszpańskich, w tym Fernando Rey w roli zakonnika. To właśnie on opowiada w filmie historię Marcelino. W roli tytułowej wystąpił ośmioletni wówczas Pablito Calvo Hidalgo (1948 - 2000) wybrany spośród 5 tysięcy kandydatów w zorganizowanym przez studio konkursie do którego nakłoniła go babcia. Po sukcesie filmu Pablito Calvo stał się najbardziej znanym aktorem dziecięcym w Hiszpanii. Wystąpił jeszcze w kilku innych filmach, jednak w wieku 16 lat zakończył aktorską karierę. Został inżynierem, zajmował się też turystyką i promocją. Zmarł w 2000 roku. Film Vajdy jest najlepszą i najwierniejszą jak do tej pory ekranizacją powieści.
Już trzy lata po premierze film doczekał się swego remake’u, chociaż nie w dosłownym tego słowa znaczeniu. W styczniu 1958 r. brazylijska TV Tupi rozpoczęła emisję serialu telewizyjnego opartego na powieści Sancheza. Popularność serialu przeszła wszelkie oczekiwania, a odtwórcy głównych ról stali się idolami widowni. W roli tytułowej wystąpił Valdir Galdi. Jak się okazało, była to w jego biografii jedyna filmowa kreacja, bo później słuch o nim zaginął.
Na małym ekranie
Dwukrotnie opowieść Sáncheza przenosili na mały ekran twórcy z Filipin. Pierwsza ekranizacja była remakiem filmu Ladislao Vajdy, a nakręcił go najbardziej znany filipiński reżyser, Mario O’Hara. W „Marcelino, chleb i wino” O’Hary, zrealizowanym w 1979 r., w roli tytułowej wystąpił wówczas 8-letni Romnick Sarmenta, który dzisiaj należy do najpopularniejszych aktorów na Filipinach. 30 lat później największa filipińska stacja telewizyjna ABS-CBN zaangażowała swoje najpopularniejsze gwiazdy w produkcję wieloodcinkowego serialu „May bukas pa”, co można przetłumaczyć jako „Zawsze będzie jutro.
Punktem wyjścia scenariusza serialu, emitowanego w latach 2009–2010, była powieść i jej wcześniejsze adaptacje. Jednak realizatorzy swobodnie potraktowali oryginalne wątki pierwowzoru i zmienili jego zakończenie. Bohater filmu nosi imię Santino, a odgrywający w powieści kluczową rolę krzyż z Chrystusem został umieszczony nie na poddaszu klasztoru, ale na zewnątrz. Obsypany nagrodami i cieszący się ogromną oglądalnością serial, którego emisję początkowo przewidywano na 8 tygodni, ostatecznie wydłużył się do 263 epizodów. Parafia i kościół San Guillermo, gdzie kręcono większość scen, stał się turystyczną atrakcją dla turystów z Filipin i krajów, gdzie serial wyświetlano. Zyskała na tym miejscowa parafia, bo pozyskane środki pomogły sfinansować remont kościelnych budynków.
Powieść stała się tez podstawą animowanego serialu zrealizowanego w 2000 roku w międzynarodowej koprodukcji. Ta wersja opowieści o Marcelino składa się z 26 odcinków luźno opartych na literackim oryginale. Chłopcu pomagają w potrzebie starsza dziewczynka, pies i inne zwierzęta. Realizatorzy zmienili zakończenie, co umożliwiło produkcję drugiej serii cyklu zrealizowanej w 2004, której poszczególne epizody nie mają wiele wspólnego z powieścią. Animacja była emitowana w polskiej telewizji.
Kinowe remaki
Pierwszy pełnometrażowy reamke (wydany na płytach również w Polsce) filmu Vajdy jest dziełem Luigiego Comenciniego, jednego z najbardziej znanych włoskich reżyserów. Comencini, klasyk włoskiego kina, zdobył rozgłos w latach 50. ub. wieku lekkimi, niezwykle popularnymi komediami. „Marcelino, chleb i wino” Comenciniego z 19991 roku to nasycona większą dawką realizmu, bardzo odmienna w stosunku do filmu Vajdy, ekranizacja opowieści.
Najnowsza i do tej pory ostatnia ekranizacja powieści o Marcelino miała swoją premierę w grudniu 2010 r. w Meksyku. Reżyser wydanego u nas kilka lat temu filmu, Luis Gutierrez, dysponował dosyć znacznym jak na warunki meksykańskie budżetem w wysokości 2,5 mln dolarów. Zdjęcia nakręcono w ciągu 5 tygodni na ulicach Morelos i Toluca, zachowując, z drobnymi zmianami, główną linię dramaturgiczną powieści. Jednak czas akcji przeniesiono w burzliwe lata meksykańskiej rewolucji, około 10 lat przed wydarzeniami znanymi z „Cristiady”. Znalazło się tu kilka mocnych scen obrazujących brutalność zaangażowanych w konflikt stron. W maju 2011 r. Gutierrez zdobył nagrodę za reżyserię na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Katolickich w Rzymie.
Niektóre ekranizacje powieści swobodnie wykorzystywały wątki pierwowzoru. Szczególną popularnością cieszyły się w krajach, gdzie wiara katolicka odgrywała i odgrywa ważną rolę w życiu mieszkańców. Mają zresztą przesłanie na tyle uniwersalne, że trafiają do wszystkich. Oczywiście wątki te ulegają przekształceniom, dostosowaniu do lokalnych warunków, a bohaterowie zostają przeniesieni do miejsc bliskich tamtejszej widowni. Często w stosunku do pierwowzoru zmienia się również czas przedstawianych na ekranie wydarzeń, jeżeli dotyczy to bohaterów fikcyjnych. Jednak zawsze pozostaje wyraziste przesłanie.
*
Film można obejrzeć w internecie. Na swoim youtube'owym kanale udostępnił go Kino Świat. Wystarczy kliknąć tutaj
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...