Konfederacja Irokezów może wydawać paszporty, ale nie wszędzie są one uznawane i Indianom bardziej się opłaca posługiwanie paszportem Kanady lub USA. Kanadyjska prasa opisała perypetie indiańskich sportowców przy wjeździe do W. Brytanii.
Konfederacja Irokezów jest związkiem sześciu plemion indiańskich (Cayuga, Mohawk, Oneida, Onondaga, Seneca i Tuscarora), które zamieszkiwały północną część stanu Nowy Jork w USA i kanadyjską prowincję Ontario. To tutaj około tysiąca lat temu wynaleziono grę w lacrosse. Podczas międzynarodowych turniejów reprezentacja Konfederacji jest traktowana w związku z tym jako grupa z odrębnego państwa.
Zawodnicy zespołu Iroquois Nationals wyjeżdżający z USA na turniej lacrosse do Wielkiej Brytanii oraz ich kanadyjski trener usłyszeli w minioną środę, że nie zostaną wpuszczeni - bo muszą mieć paszporty kanadyjskie lub amerykańskie.
Konfederacja Irokezów wydaje paszporty, ale raz są one akceptowane, a raz - nie. W przeszłości zdarzało się, że Indianie wyjeżdżali z paszportami Konfederacji do Wielkiej Brytanii, Japonii, Szwecji czy Australii, ale tym razem przepisy są już inne - przypomniała telewizja CBC. Amerykanie muszą mieć odpowiednio zabezpieczone technicznie paszporty, by przekroczyć granice. Co prawda najpierw Departament Stanu dał jednorazową zgodę na wykorzystanie paszportów indiańskich, ale w niczym to nie pomogło. Zawodnikom zaoferowano więc amerykańskie paszporty, ale nie chcieli oni ich przyjąć. Cytowany przez CBC zawodnik Brett Bucktooth powiedział, że nie zamierza posługiwać się amerykańskim paszportem, bo chodzi o tożsamość narodową.
Pierwszy mecz mistrzostw świata w lacrosse miał zostać rozegrany w czwartek w Manchesterze - właśnie między drużyną Irokezów (czwartą w światowej lidze) a reprezentacją Wielkiej Brytanii.
W lacrosse gra się niewielką piłką i rodzajem długiej rakiety z siatką, służącej do łapania piłki. Dawniej, gdy była to gra wyłącznie indiańska, na boisku pojawiało się nawet kilkudziesięciu zawodników (obecnie 10). Grę traktowano zarówno jako trening wojowników, obrządek religijny, jak i formę rozwiązywania konfliktów.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...