Egzotyczne podróże często wiążą się z niemniej egzotycznymi pamiątkami, które przywozimy. Kupujemy wisiorki, bransoletki, maski, czy figurki nie zastanawiając się nad ich znaczeniem. Jak przekonuje ks. Waldemar Packner, warto przemyśleć zakupy.
- Zalecałbym dużą ostrożność przy kupowaniu talizmanów, amuletów, rożnego rodzaju masek. Coś, co wydaje się z pozoru bardzo niewinne, może nieść za sobą bardzo głęboką i dość niebezpieczną treść – dodaje ks. Packner.
Kupując pamiątki nie zwracamy uwagi na ich pochodzenie, traktując je wyłącznie jako wakacyjne gadżety. Często bardzo popularne znaki mają znaczenie, z którego nie zdajemy sobie sprawy. Popularna pacyfka, czyli "krzyż Nerona", to symbol okultyzmu. Pierścień Atlantów ma oddalać od Jezusa. Krzyż z pętelką to znak rozwiązłości seksualnej, pogardy wobec czystości. Zwolennicy New Age często jako ozdoby noszą motyle.
- Nam się wydaje, że powieszenie amuletu czy maski nic nie znaczy, że to tylko dekoracja. Przy głębszym zbadaniu tematu okazuje się, że są to symbole, znaki, które są sprzeczne z chrześcijaństwem - podkreśla szef gliwickiego oddziału "Gościa Niedzielnego". Ks. Packner dodaje, że lepiej uważać na przedmioty, za którymi może stać coś niebezpiecznego.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.