Obrażaniem powagi święta Wszystkich Świętych nazwał Halloween biskup pelpliński, Jan Bernard Szlaga. Na antenie diecezjalnego Radia Głos w Pelplinie 31 października wyraził zadowolenie, że coraz częściej odstępuje się od zwyczaju z okresu PRL-u, gdy dzień 1 listopada nazywano „świętem zmarłych”.
Biskup Szlaga przypomniał, że katolicy odwiedzają groby zmarłych, aby „łączyć się z Kościołem, który jest po drugiej stronie życia” i modlić się za tych, którzy czekają na wejście do chwały do nieba. Zauważył, że jest to czas wspominania tych, którzy „już nigdy do nas nie powrócą, to raczej my idziemy w ich stronę”.
Hierarcha akcentował też, że w zwyczaju Kościoła jest to świętowanie „chwały, ale także i smutku, i równocześnie nadziei”. Przypomniał symbolikę świateł i kwiatów stawianych na grobach. Światło jest symbolem życia a kwiat jest darem życia, ostatnim symbolem jesieni – mówił zachęcając do zachowywania zwyczaju uczczenia zmarłych także w tych formach.
W obszernej refleksji biskup pelpliński zauważył, że pierwsze dni listopadowe stały się w Polsce „polem manewrów, prób przymierzania się z inną kulturą”. Do niej zaliczył zwyczaje wokół tzw. Halloween. Bp Szlaga uznał je za „wynaturzające powagę wspomnienia zmarłych”. „Śmierć nie jest do straszenia, ale jest rzeczywistością, która prowadzi nas ku wyzwoleniu” – powiedział. Dodał, że udziwnianie pierwszych listopadowych dni zwyczajami amerykańskimi „jest sprawą niepoważną i nie przystoi naszej kulturze”. Halloween bp Szlaga określił „obrażaniem powagi święta Wszystkich Świętych straszakami”, co „nie przystoi chrześcijańskiemu pojęciu śmierci i życia”.
Na zakończenie hierarcha prosił, żeby rodzice i nauczyciele, starali się „dzieci utrzymać w dyscyplinie, także szacunku dla zmarłych, dla cmentarza, dla śmierci”. Bp Szlaga zachęcał też, żeby ośrodkiem modlitwy i skupienia przy grobach był krzyż stawiany na nich, „bo jest on znakiem śmierci a jednocześnie zmartwychwstania”.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.