Niemal wszyscy biorący udział w niedzielnym prareferendum w Świerklanach w powiecie rybnickim poparli ideę autonomii Śląska. W głosowaniu wzięło udział 811 mieszkańców gminy, frekwencja wyniosła niecałe 9 proc.- podał organizujący imprezę Ruch Autonomii Śląska (RAŚ).
Zgodnie z intencją RAŚ, w ciągu najbliższych 10 lat powinno dojść do zmiany polskiej konstytucji oraz wiążącego referendum w sprawie autonomii polskich regionów. Celem organizacji jest doprowadzenie do niej legalną drogą w 2020 r.
Na razie RAŚ organizuje prareferenda, które mają promować ideę autonomii, a także idee społeczeństwa obywatelskiego, gdzie ważne dla obywateli decyzje podejmowane są właśnie w drodze referendów.
Według informacji zamieszczonej na stronie internetowej RAŚ, w głosowaniu w Świerklanach wzięło udział 811 mieszkańców, co stanowi ponad 8,9 proc. wszystkich uprawnionych.
Za autonomią Śląska głosowało 799 osób (ponad 99 proc.), przeciw było siedem. Oddano pięć głosów nieważnych. W prareferendum uczestniczyło także 185 osób spoza gminy. 179 z nich zagłosowało "za", pięć jest przeciwnych autonomii Śląska, jedna oddała głos nieważny.
Głosowanie w Świerklanach było kolejnym sondażowym prareferendum w sprawie autonomii Śląska, zorganizowanym przez RAŚ. Poprzednie odbywały się w Pszczynie, Lędzinach i Imielinie.
RAŚ zabiega o autonomię regionu od 20 lat. Odwołuje się do przedwojennych regulacji z 1920 r., które dawały ówczesnemu woj. śląskiemu szeroką autonomię w wielu dziedzinach życia. Działał wówczas odrębny Sejm Śląski, uchwalający własny budżet, który zasilał Skarb Śląski. Obecnie działacze Ruchu chcieliby innej autonomii - unowocześnionej, dostosowanej do współczesnych realiów i dostępnej na takich samych zasadach dla wszystkich regionów.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...