Film biograficzny „z życia” księżnej Diany? Nic bardziej mylnego.
Jeden z filmów-symboli lat '80. Najbardziej ikonicznych produkcji tamtej dekady.
Wojenny melodramat, czyli… klasyka. Stary, dobry, sprawdzony patent na hit?
A tu poważna sprawa. Bo jeden, drugi, trzeci kieliszek się wychyla i ani się człowiek nie spostrzeże, gdy dopada go uzależnienie. Albo poważne, życiowe konsekwencje tego, co „nawywyijało się” po pijaku.
Czyli za kulisami wielkiego, amerykańskiego show.
Czyli Billy Wilder wiecznie żywy!