To nie byli ludzie o głośnych, zasłużonych nazwiskach, ale zwyczajni, prości mieszkańcy wiosek, robotnicy fabryk. Ale kiedy trzeba było, poszli walczyć w obronie Polski...
Ślub Kasi i Piotrka Sumińskich można śmiało zaliczyć do największych. Mimo że był to pochmurny wtorek i godz. 7 rano, przyszło około... dwóch i pół tysiąca osób!