Pastor Gottlob Adolph stał na ambonie i, grożąc palcem, wymyślał na wszystkich innowierców. Nagle powałą Kościoła Łaski w Jeleniej Górze wstrząsnął grzmot, a w pastora uderzył piorun, zabijając go na miejscu.
Przez prawie 800 lat jego historii o klasztor prawowali się królowie, książęta i elektorzy. Nic dziwnego, sława i bogactwo tego miejsca sięgały daleko w głąb serbołużyckiej ziemi.