Jeszcze dziś
Wjeżdżałeś na osiołku,
wśród tłumu Cię witałam.
Tak szybko w chwili próby…
o tym zapomniałam.
O niedzieli palmowej,
radości i chwale.
Co mi po niej zostało?!
Tylko gorzkie żale.
Nawet byłam gotowa,
Jezu umrzeć za Ciebie.
Ty zawiśniesz na krzyżu…
niepodobny do siebie.
Pustych deklaracji…
z ust wypływa morze.
Jeszcze dziś po trzykroć
wyprę się Ciebie Boże.
Modlitwa niedowiarka
Twoje jest wczoraj,
dzisiaj i jutro.
Do Ciebie wszystko należy.
Zawisłeś dla mnie
na drzewie krzyża.
A mi tak trudno uwierzyć.
I zmartwychwstałeś,
bym życie miała.
Czy możesz zrobić coś więcej?
Może bok wskazać
włócznią przebity…
gwoździami przebite ręce.
Kiedyś
Kiedyś mój Panie
odejdę na zawsze.
I tylko Ty wiesz, kiedy.
Nie chcę się wtedy
tłumaczyć przed Tobą
z mojej duchowej biedy.
Może mnie wyrwiesz
z życia znienacka
lub zasnąć dasz spokojnie.
Lecz błagam Boże,
nie miej mi za złe
i ciepło pomyśl o mnie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.