Agonia
Dwa niewysokie pagórki
hańbione dotykiem
stygną
niegdyś prężne
zielenią uczuć
opadły
w tragicznym finale.
Majaki
Na owalu twarzy gwiazdy
i dwa zielone księżyce świecą
wśród złotych loków
pachnie pszenica
szumi na wietrze
patrzę w twe oczy
płonie w nich morze uczucia
zielone
i zaklęte w spojrzenie
sto wichrów
chcę cię dotknąć
wyczuć
znikasz
spowita biała mgłą łez
zwykła ułuda.
Jesień
Padają cicho liście z drzew
Na skrzydłach wiatru płyną
A z łzami z oczu płynie śpiew
O śmierci życia krainą
Łzy nie pomogą ci kochana
Świat śmiechem je osuszy
I miłość zginie zapomniana
W zakątkach ludzkiej duszy.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.