Wpisania śląskiej mniejszości etnicznej do ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych chcą górnośląskie organizacje i politycy. W poniedziałek ruszyły przygotowania do akcji zbierania 100 tys. podpisów pod obywatelskim projektem nowelizacji tej ustawy.
Założenia przedsięwzięcia przedstawił w Katowicach lider Ruchu Autonomii Śląska (RAŚ) Jerzy Gorzelik. Jak akcentował, to wspólne działanie Rady Górnośląskiej (zrzesza 11 śląskich organizacji i stowarzyszeń m.in. RAŚ, Związek Górnośląski i Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej), wsparte dotąd m.in. przez senatora Kazimierza Kutza oraz posłów Marka Plurę (PO) i Piotra Chmielowskiego (SLD).
Projekt nowelizacji ustawy ma sprowadzać się do dopisania do obecnej listy czterech mniejszości etnicznych (karaimskiej, łemkowskiej, romskiej i tatarskiej), piątej - śląskiej. Przygotowania do akcji zbierania podpisów (oparte m.in. o stronę internetową jestemslazakiem.pl) mają potrwać ok. trzech miesięcy. Sam moment rozpoczęcia zbierania podpisów Gorzelik nazwał "Godziną Ś", wyjaśniając, że chodzi o "godzinę obywatelskiego powstania". "Ś - jak Ślązak" - wskazał lider RAŚ.
Inicjatorzy przedsięwzięcia chcieliby dostarczyć do Sejmu projekt nowelizacji ustawy wraz z podpisami jeszcze w tym półroczu.
"Jeżeli uda się zebrać te podpisy i złożyć ten wniosek, naszą wspólną troską powinno być wyegzekwowanie od polityków startujących w wyborach poważnego traktowania spraw śląskich. Oni mogą się z nami nie zgodzić, mieć inne zdanie dotyczące statusu Ślązaków w Rzeczypospolitej Polskiej, ale nie mogą - nie mają moralnego prawa jako reprezentanci społeczeństwa - odmówić dialogu na ten temat. Do tej pory tak naprawdę mamy do czynienia z taką właśnie odmową - ucieczką od poważnej rozmowy o statusie Ślązaków i o śląskości w Rzeczypospolitej Polskiej" - mówił Gorzelik.
Lider RAŚ podkreślił, że szerokie środowisko w regionie, które domaga się poważnego dialogu o sprawach śląskich, mimo "niestworzonych rzeczy" zarzucanych części jego przedstawicieli, wykorzystuje konsekwentnie od wielu lat wyłącznie metody prawne.
Zdaniem Kazimierza Kutza rok wyborów może bardzo sprzyjać inicjatywie nowelizacji ustawy. "Może też powstać za tą naszą inicjatywą - i jestem pewien sukcesu - zupełnie nowy ruch demokracji oddolnej na Górnym Śląsku, który może w przyszłości doprowadzić do niewyobrażalnych zmian w zmierzaniu do wyższej formy samorządzenia się w demokratycznym państwie polskim" - dodał Kutz.
Postulat stworzenia obywatelskiego projektu ustawy mającej chronić prawa Ślązaków poprzez przyznanie im statusu mniejszości etnicznej wysunął na początku grudnia ub. roku poseł Marek Plura. Kilka dni wcześniej Sąd Najwyższy orzekł, że Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej nie powinno być zarejestrowane w Krajowym Rejestrze Sądowym pod taką nazwą, ponieważ Ślązaków nie można uznać za odrębny naród.
"Szanując przekonanie części Ślązaków o ich pewnej odrębności, wynikającej z kultury i regionalnej gwary, nie można jednak zaakceptować sugestii, iż tworzy się naród śląski, bądź już istnieje - w liczbie kilkuset tysięcy osób, którzy zadeklarowali taką przynależność w spisie powszechnym" - napisano wówczas w komunikacie SN.
Krótko po publikacji tego orzeczenia RAŚ ogłosił projekt pod hasłem "13 stycznia zaczniesz zmieniać Śląsk". Na stronie internetowej 13stycznia.pl zbierano deklaracje potencjalnych wolontariuszy. Jak mówił w poniedziałek Gorzelik, dotąd zgłosiło się ich ok. 2 tys. Wraz z kolejnymi chętnymi, których nabór będzie jeszcze trwał, mają oni zostać włączeni w akcję zbierania podpisów pod projektem nowelizacji ustawy.
Wprowadzona w życie w 2005 r. ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym rozróżnia mniejszość narodową od etnicznej poprzez kryterium utożsamiania się z narodem zorganizowanym we własnym państwie.
W świetle ustawy mniejszością narodową jest grupa obywateli polskich, mniej liczna od pozostałej części ludności Polski, w sposób istotny odróżniająca się od pozostałych obywateli językiem, kulturą lub tradycją, dążąca do zachowania swojego języka, kultury i tradycji, mająca świadomość własnej historycznej wspólnoty narodowej i ukierunkowana na jej wyrażanie i ochronę, której przodkowie zamieszkiwali obecne terytorium Polski od co najmniej 100 lat i która utożsamia się z narodem zorganizowanym we własnym państwie. Mniejszością etniczną jest grupa spełniająca te same kryteria - jednak nieutożsamiająca się z narodem zorganizowanym we własnym państwie.
Ustawa wymienia dziewięć mniejszości narodowych: białoruską, czeską, litewską, niemiecką, ormiańską, rosyjską, słowacką, ukraińską i żydowską oraz cztery mniejszości etniczne: karaimską, łemkowską, romską i tatarską. Ustawa wprowadziła także język kaszubski jako język regionalny.
W myśl ustawy osoby należące do mniejszości mają prawo m.in. do używania i pisowni swoich imion i nazwisk zgodnie z zasadami pisowni języka mniejszości, swobodnego posługiwania się językiem mniejszości w życiu prywatnym i publicznie oraz nauki języka mniejszości lub w języku mniejszości.
W poniedziałek inicjatorzy nowelizacji akcentowali, że jej wejście w życie m.in. zapewniłoby mowie śląskiej podobne prawa, jakie wynikałyby z nadania jej statusu języka regionalnego (w ub. roku upadła inicjatywa w tej kwestii koordynowana przez posła Marka Plurę). Nowelizacja zapewniłaby też fundusze m.in. na śląską edukację regionalną, działalność kulturalną i artystyczną, tworzenie śląskich programów telewizyjnych i audycji radiowych oraz ochronę miejsc związanych ze śląską kulturą. (PAP)
mtb/ son/ jra/
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...