Na co dzień nie używam zbitki słownej "brzydkie słowo", bo nie ma słów brzydkich i ładnych, są natomiast w języku potocznym wulgaryzmy i przekleństwa.
Tyle że nie o takich „brzydkich słowach” chciałbym dziś napisać. Ostatnio swoistą karierę w przestrzeni publicznej robi słowo, którym lubimy dogryzać „tym drugim”. Jeśli nie podobają mi się poglądy inaczej myślących, to nazwę je ideologią. To jest to brzydkie słowo na „i”. Jeśli użyjemy tego słowa, miejmy pewność, że adresat śmiertelnie się obrazi. Ostatnio zasłyszana dyskusja w radiu z puentą: „reprezentują oni ideologię…”, „Ale PAN WIE, że to jest mowa nienawiści?!”. Czyli niefortunny rozmówca powinien wiedzieć, że w słowie „ideologia” kryje się nienawiść…
Chętnie wpisujemy innych w myślenie ideologiczne, chętnie sami się z niego wypisujemy. Uznanie czyichś poglądów za ideologię uchodzi za kamień obrazy. Ideologia ekologizmu, ideologia neofaszyzmu, ideologia singli (ostatnio), ideologia LGBT… Może warto przypomnieć, zwłaszcza tym obrażającym się, że jest to pojęcie niejednoznaczne, o różnych zakresach znaczeniowych, szermowanie nim jak cepem bez głębszej refleksji też chwały szermierzowi nie przynosi. W najszerszym znaczeniu ideologia to po prostu światopogląd, a człowiek bez własnego światopoglądu to człowiek bez właściwości.
Istnieje wszakże ideologia w sensie węższym, jako teoria społeczna, określająca miejsce i rolę jednostki w społeczeństwie. W tym sensie ideologią jest np. konserwatyzm, socjalizm czy liberalizm. W sposób naturalny takie ideologie stały się zapleczem ruchów politycznych. W sensie najwęższym natomiast, i chyba najbliższym rozumieniu potocznemu, jest ideologia sposobem myślenia o charakterze plemiennym, dzielącym świat na „naszych – dobrych” i „waszych – złych”, myślenia, w którym nie ma miejsca na jakiekolwiek „pomiędzy”. Ideologia jest światopoglądem ekspansywnym, w tym sensie, że nie wyczerpuje się w opisie świata, lecz ma ambicję również go zmieniać – zgodnie ze słynną maksymą Marksa „Filozofowie rozmaicie tylko interpretowali świat; idzie jednak o to, aby go zmienić”. Chyba nie tylko ja widzę paradoks w tym, że różnorakie ruchy społeczne i polityczne dążą do przebudowy stosunków społecznych (ale też związanej z tym świadomości społecznej), twierdząc równocześnie, że nie jest to żadna ideologia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.