Franciszkańskie Wydawnictwo "Bratni Zew" przedstawiło książkę relatora procesu beatyfikacyjnego Prymasa Tysiąclecia o. Zdzisława J. Kijasa. - Zrozumiałam dzięki niej, że kardynał mógłby być dziś wziętym coachem, uczyć, jak zarządzać czasem, być kreatywnym i efektywnym - mówiła podczas prezentacji książki Aneta Liberacka ze Stacji7.
Ojciec Kijas, franciszkanin, profesor teologii i nauczyciel akademicki wielu uczelni w Polsce i za granicą, był przez 10 lat relatorem procesu beatyfikacyjnego kard. Wyszyńskiego. Przygotowując dokumentację procesu, przebrnął przez kilometry akt, dokumentów, świadectw i niepublikowanych zapisków Prymasa Tysiąclecia. W żadnym nie znalazł nawet cienia ludzkich wad, które stanęłyby na przeszkodzie wyniesieniu na ołtarze sługi Bożego. Mimo to oparł się pokusie przedstawienia jego pomnikowej sylwetki. Zamiast monumentalności szukał w postaci kardynała "drugiego dna", duchowego piękna, ludzkiej wrażliwości, pragnień i lęków, odwagi i tęsknoty za miłością.
- Czasami wiele o człowieku mówi nawet jego nazwisko. Wyszyński chciał być wyższy niż szarość dnia codziennego. Chciał się wznosić ponad zwyczajny bieg spraw i sięgać głębi życia, do czegoś, co jest ważniejsze, ma drugie dno - mówi mieszkający dziś w Rzymie, przy pl. Weneckim, franciszkanin. - Autentycznego Wyszyńskiego trzeba było szukać w odcieniach, poza głosem mikrofonu, gdy mógł być autentycznie sobą, pewny, że nie jest podsłuchiwany i śledzony - dodaje, opisując Prymasa Tysiąclecia jako osobę prostą w obejściu, w gestach, zachowaniu, byciu, dialogach. Kogoś, kto mimo wielkiej inteligencji nie przytłaczał sobą i swoją osobowością.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...