Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie kultura.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Imponująca, piękna postać archanioła Michała, unoszącego się w powietrzu ze wzniesionym do cięcia mieczem, zdecydowanie dominuje na tym obrazie.
Przed Soborem Trydenckim (1545–1563) artyści, malując świętych, przedstawiali zwykle anegdotyczne opowieści z ich życia.
Fontebasso, podobnie jak sto lat wcześniej Bernini, włożył w rękę unoszącego się na chmurze anioła nie włócznię z ognistym grotem, a krótką strzałę. Symbolizuje ona Bożą miłość skierowaną w stronę Teresy.
„Aleksander Newski” Sergiusza Eisensteina to rzecz jasna film propagandowy. Cóż jednak z tego jeśli jednocześnie znakomity?
„Iwan Groźny” to arcydzieło dojrzałego i ukształtowanego stylu Siergieja Eisensteina. Reżyser osiągnął w każdym calu to, co zamierzał. Wartość i znaczenie symbolu ma tu niemal każdy element obrazu.
Hieronim Bosch olej w głowie miał, nie tylko dlatego, że malował obrazy, które robią wrażenie, ale także dlatego, że malując, wiedział czego chce. A chciał zbawienia.
Tematyka rewolty lat ’60 pojawiała się w kinie wielokrotnie. „Absolwent” w reżyserii Mike’a Nicholsa jest jednym z pierwszych i kto wie, czy nie najdoskonalszym z dzieł poświęconych tej kwestii.
Spaghetti westerny kojarzą się widzom najczęściej z niezapomnianymi rolami Clinta Eastwooda. Jednak w najsłynniejszym filmie z tego gatunku zabrakło go na ekranie.
Na obrazie Hendricka ter Brugghena, holenderskiego ucznia słynnego Caravaggia, widzimy chwilę wyznaczenia nowego apostoła - św. Mateusza.
„Barry Lyndon” bywał opisywany jako piękne wizualnie, ale zimne ćwiczenie stylistyczne. Nie sposób się z tym sądem zgodzić. Pamiętając, że i u tych co tak uważali budził uznanie, zająć się warto jego prawdziwą treścią.