Dlaczego Dickens porównał zabrudzone wnętrze warsztatu św. Józefa do najgorszych spelunek?
Jesteśmy we wnętrzu ciesielskiej pracowni św. Józefa. Młody Jezus wyprostowuje zmęczone ciało po ciężkiej pracy. Jego sylwetka rzuca cień na ścianę akurat w tym miejscu, w którym wisi deska na narzędzia. W naszej wyobraźni ta deska staje się poprzecznym ramieniem krzyża…
Św. Barbara trzyma w ręce pawie pióro. Jest ono związane z mniej znaną legendą.
Obraz pokazuje zarówno śmierć Jezusa na krzyżu, jak i wcześniejsze wydarzenia. Dlatego Zbawiciel i Jego Matka są przedstawieni aż trzy razy.
Wprawdzie w Biblii nie ma ani słowa o tym, że Jezus i św. Jan Chrzciciel bawili się razem w dzieciństwie pod nadzorem Matki Bożej, ale jest to jeden z najczęstszych motywów w malarstwie już od czasów renesansu.
Każdy syn pierworodny był uważany przez Żydów za własność Jahwe.
Czarnowłosa tancerka patrzy na nas śmiało, delikatnie się uśmiechając. Prawą rękę w swobodnym geście opiera na biodrze. W jej twarzy nie można odczytać nawet cienia niepokoju czy wyrzutów sumienia.
Obraz bardzo długo uważano za dzieło Rafaela. Zachował się nawet podpisany przez tego artystę rachunek, opiewający na kwotę 300 eskudów.
Na obrazie widzimy Jezusa w warsztacie ciesielskim świętego Józefa.
Żony synów Noego są wzruszone i szczęśliwe. Tulą czule białą gołębicę, która właśnie wróciła do arki z gałązką oliwną w dziobie.