Figura św. Michała Archanioła z Gargano gościła w Mszanie Dolnej. Mieszkańcy Podhala przyjęli ją z największymi honorami.
Od uroczystej Sumy odpustowej rozpoczęły się obchody 110-lecia parafii NMP Królowej Podhala w Cichem-Miętustwie.
Michał Dobija z kapeli "Straconka" mówi zdecydowanie: - Nasi przodkowie stawiali kaplice i kapliczki po szczytach gór. Tu, na Magurce, też taka musiała stać. W Beskidach Matka Najświętsza będzie więc miała swoje kolejne miejsce jako Królowa Gór - Pani Magurcańska.
Jest kompozytorem. Gra na saksofonach, fortepianie, flecie, klarnecie i instrumentach ludowych. Wiele jego utworów powstało z inspiracji chrześcijańskiej.
Górale witali w swoich rodzinnych miejscowościach neoprezbiterów. W Zakopanem była nawet banderia konna, wszak to pierwszy od 10 lat kapłan pochodzący z parafii Najświętszej Rodziny.
Była barania skóra, oscypki i inne produkty regionalne. 26 października, w sanktuarium Matki Bożej w Ludźmierzu, podczas jesiennego Święta Bacowskiego, górale podziękowali za tegoroczny wypas.
Minęło 300 lat od śmierci Janosika.
Baranki wykonane z masła i swojskie wędliny znalazły się w tradycyjnej święconce podhalańskiej. Tak wygląda "wielkanocna kosołecka".
Stado owiec zostało poświęcone w czasie Święta Bacowskiego, które odbywa się przed letnim wypasem. Bacowie i juhasi w darach przynieśli małą owieczkę.
Już po raz siedemnasty przy kościele w Białym Dunajcu w Wielką Sobotę odbył się konkurs na "Wielkanocną Kosoleckę".