Represje, deportacje na Wschód, mordy, gwałty, kradzieże i zniszczenia - Armia Czerwona, która przeszła przez Górny Śląsk, pozostawiła tysiące ofiar.
Rok 1943, Rzym - wojska włoskie podpisują zawieszenie broni. Niestety skutkuje to większymi represjami nakładanymi przez faszystowskie władze na ludność cywilną.
Na Śląsku upamiętniono w sobotę ofiary komunistycznych represji, które dotknęły tysiące mieszkańców regionu po wkroczeniu Armii Czerwonej w 1945 r.
Artyści, którzy wciąż muszą ukrywać swoją tożsamość ze względu na zagrożenie represjami, wykonają zarówno najpiękniejsze białoruskie kolędy, jak i polskie utwory w tłumaczeniu na swój język ojczysty.
Imienną listę mieszkańców Górnego Śląska deportowanych do pracy przymusowej w ZSRS w 1945 r. tworzy IPN. Historycy Instytutu wskazują, że to jedyna droga do ustalenia rozmiarów sowieckich represji nazywanych Tragedią Górnośląską i losów tysięcy konkretnych osób.
„Requiem” Andrzeja Siewińskiego w wykonaniu zespołu „Camerata Silesia”, dołączone do „Gościa Niedzielnego”, to płyta z dedykacją: w hołdzie represjonowanym w stanie wojennym.
Na Śląsku upamiętniono dziś ofiary komunistycznych represji, które dotknęły tysiące mieszkańców regionu po wkroczeniu Armii Czerwonej w 1945 r.
W Centrum Kongresowym przy Hali Stulecia otwarto wystawę "Komunizm - La Belle Époque. Dekada lat siedemdziesiątych XX wieku w europejskich państwach bloku sowieckiego". Przygotował ją Instytut Pamięci Narodowej.
Dzień Pamięci o Tragedii Górnośląskiej 1945 r. po raz trzeci obchodzony będzie w niedzielę na Górnym Śląsku. Dzień wcześniej przez Katowice, Chorzów i Świętochłowice przejdzie piąty Marsz na Zgodę - do miejsca dawnego obozu w Świętochłowicach-Zgodzie.