Rok Chopinowski jest niewątpliwie okazją do przypomnienia sylwetki sławnego kompozytora i jego muzyki, ale ja chciałabym tutaj kilka słów poświęcić Chopinowi jako artyście słowa.
Po tym zwiedzaniu nie lubię podróży. Razem z deportowanymi Górnoślązakami jechałam „krowiokiem” na zawiany polarnym wiatrem wschód Rosji. Ze świadomością, że, być może, jest to podróż w jedną stronę.