Ewangeliści opowiadają o dwóch biblijnych Łazarzach. Najpierw u św. Łukasza w 16 rozdziale czytamy przypowieść o bogaczu i owrzodzonym żebraku Łazarzu, który mimo choroby i licznych cierpień poszedł po śmierci do nieba. Natomiast drugi Łazarz nie był już tylko przykładem z przypowieści, ale osobą historyczną.
Zdjęcia ze śląskich albumów przypominają, że tradycyjna śląska rodzina była liczna. Rodziło się w niej dużo dzieci.
Na każdego z nas czeka śmiertka. Trzeba jednak mieć nadzieję i o to się modlić, żeby ta śmiertka nie była Ślązoczką, a yno kaj ze Lublina. A czymu?
Kaznodzieje namawiali, aby w domach wieszać miniaturki kościelnych kropielnic. Zwyczaj ten na Śląsku jeszcze w połowie XX wieku występował praktycznie w każdym domu.
Czy ktoś zastanawiał się, co w śląskich domach powinno wisieć na ścianie? Oczywiście, że nie chodzi mi tutaj o gardiny, czyli firany, albo o pajęczyny… tylko o obrazy.
Żadna z poprawek nie zyskała takiej filologicznej sławy, jak przemiana jednego wersu w "Dziadów części IV": "Kobito, boski diable, dziwaczna istoto" w ostateczną jego postać: "Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!".
Chyba nierozstrzygalny jest spór, które środowisko jest bardziej plotkarskie, kaj sie nojbardzij klacho.
Niektórzy pokonali setki kilometrów, ale nie żałowali – wychodząc z bazyliki w Legnickim Polu dostali od wójta... tatarskie uszy.
- Kryzys może być szansą na wielki sukces - stwierdził socjolog, prof. Marek Szczepański podczas konferencji, która odbyła się w Bytomiu.
Świecka obrzędowość miała wyprzeć religię z prywatnego życia obywateli PRL.