Zabawny monolog małżeński to doskonała terapia. Bo kiedy oglądamy sytuacje żywcem wzięte z życia, wydają nam się nagle błahe i nieistotne.
To, co oglądamy na scenie, jest rodzajem projekcji życia utraconego, strumieniem świadomości, hipotezą.
Ostatnia premiera teatru Ateneum, spektakl Esther Vilar, niektórym widzom może się wydać kontrowersyjny.
Oto mądra, pełna wdzięku, zaskakująca pomysłami i pozbawiona moralizatorstwa opowieść o relacjach między dziećmi a rodzicami.
Siedzimy w teatrze, oglądając uwięzioną w domu panią Aung San Suu Kyi, birmańską opozycjonistkę i laureatkę Pokojowej Nagrody Nobla. I wiemy, że to nie fikcja, ale rzeczywistość, wobec której jesteśmy bezradni.
Muzyka w liturgii - pierwsze realizacje zachwycają, bo katedra, jak Kościół Pokoju - to barok.
Oczarowani niekłamanym wdziękiem Haneczki, zaczynamy oglądać okupacyjną Warszawę przez różowe okulary.
W czerwcu 1979 roku podczas spotkania na Skałce Jan Paweł II zwierzył się ze swego największego pragnienia: „Chciałbym usłyszeć, chociażby na taśmie, recytację Danuty Michałowskiej”.
W piątek 4 marca odbędzie się pogrzeb krakowskiej aktorki Marii Przybylskiej. Zmarła 27 lutego artystka była znaną interpretatorką poezji Norwida.
O hierarchii wśród instrumentów muzycznych, odzwierciadlającej istniejące w społeczeństwie podziały ekonomiczne, klasowe, a nawet rasowe opowiada wydana właśnie książka Adama Czecha "Ordynaci i trędowaci. Społeczne role instrumentów muzycznych".