Biblioteki kryją jeszcze wiele skarbów, ale brak naukowców, którzy mogliby je odkrywać – uważa prof. Paolo Vian, dyrektor działu rękopisów w Bibliotece Watykańskiej
Bożonarodzeniowa pasterka w kościele parafialnym w Czarnym Dunajcu, której przewodniczył ks. proboszcz Krzysztof Kocot, a zarazem dziekan dekanatu Czarny Dunajec.
Czy św. Wojciech był w Opolu? Jak był chrzczony Mieszko I? I o czym są najstarsze opolskie dokumenty?
W połowie listopada uruchomiony został portal internetowy, na którym zamieszczono archiwalne numery magazynu "Jazz Forum" z lat 1965-1989. Można z nich korzystać nieodpłatnie.
Na przedświątecznym spotkaniu grupa teatralna Szkoły Podstawowej w Trębkach przedstawiła inscenizację Wigilii opartą na opisie zawartym w "Chłopach" Władysława Reymonta. Uczniowie zaśpiewali też kolędy.Zdjęcia: Archiwum Adama Grabarczyka
Wprowadzenie opłat za korzystanie z bibliotek nie grozi Polakom - uważa resort kultury. Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej obawia się natomiast, że opłaty te mogą być finansowane z funduszu na zakupy dla bibliotek, co pogorszy sytuację polskich książnic.
Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej stara się o wpis tarnogórskich podziemi na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Opracowany wniosek trafi do paryskiej siedziby organizacji w styczniu przyszłego roku. Później przez 18 miesięcy będzie wnikliwie analizowany. Eksperci przyjadą również do Tarnowskich Gór, by sprawdzić czy dokument pokrywa się z rzeczywistością. Decyzja o wpisie zapadnie w 2016 roku.Zdjęcia: Archiwum Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej
Król Wirtembergii mianował go fotografem nadwornym.
16 czerwca na krakowskim pl. Szczepańskim otwarto wystawę plenerową o "Piwnicy pod Baranami", słynnym kabarecie obchodzącym jubileusz 60-lecia działalności. Ekspozycję zorganizowało Archiwum Narodowe w Krakowie, w którego zbiorach znajduje się wiele dokumentów i pamiątek związanych z "Piwnicą".Zdjęcia: Bogdan Gancarz /Foto Gość
Gdy tylko bramy dawnego opactwa w Henrykowie stają otworem dla turystów, znajdujący się tam reprint słynnego dzieła otacza zwykle krąg zwiedzających. Od niedawna kopię „Księgi henrykowskiej” można podziwiać do woli, i to we własnym domu.