Na charytatywny koncert pod takim właśnie hasłem do Filharmonii Krakowskiej zaprasza Anna Dymna i jej Fundacja Mimo Wszystko.
Mistrz felietonu, autor niepodrabialnej frazy, od lat kreujący swojego ulubionego bohatera – siebie. W biografii wreszcie staje bezradny, bo opowiedziany przez kogoś innego.
Ludowy artysta. – Jeden z żołnierzy niemieckich ze łzami w oczach mówił do nas po kryjomu przed kolegami po polsku: „my już z Rosji nie wrócimy”. Po ich odejściu miał zamieszkać u nas w domu folksdojcz z żoną. To była gehenna. Wydał moją siostrę, którą wywieziono na roboty do Rzeszy – opowiada Wacław Kowalik z Końskowoli.