Choć postać gangstera towarzyszy kinu niemal od samego początku, film gangsterski nie jest dziś tak popularny i nie ma takiej rangi jak kiedyś. Trudno jednak wyobrazić sobie bez niego przeszłość, teraźniejszość, a także przyszłość sztuki filmowej.
W okresie tym w sposób znaczący zmieniła się estetyka filmu gangsterskiego. Wielki wpływ na to zjawisko mają twórcy związani z niemieckim ekspresjonizmem i francuskim realizmem poetyckim, którzy po ucieczce przed faszyzmem i wojną, rozpoczynają pracę w Hollywood (Fritz Lang, Billy Wilder, Robert Siodmak, Otto Preminger). Nie jest to jednak oczywiście proste powtórzenie, przetransponowanie tamtych dwóch kierunków na grunt amerykański. Film czarny ma własne wyróżniki. Swoisty - właśnie czarny, jak myśli, rozpacz, niewdzięczność, godzina, seria zdarzeń, rzeczywistość - klimat opowieści, wynikający z zawartej w filmach czarnych wizji świata, w którym nie ma miejsca na miłość, przyjaźń, ani wierność, rządzi prawo silniejszego. Akcja rozgrywająca się w wielkomiejskiej, asfaltowej (jak głosi tytuł jednego z klasyków gatunku) dżungli. Klaustrofobiczna atmosfera sennego koszmaru. Zaburzona chronologia zdarzeń. Zagadki kryminalne nie mające jasnego - czasem nie mające w ogóle - rozwiązania. Moralna dwuznaczność postaci i ich czynów. Tragiczne - a więc jak najdalsze od obowiązującego dotąd, szczęśliwego – zakończenia. Maksymalne wykorzystanie ekspresji wizualnych i dźwiękowych środków wyrazu. Wieloznaczność filmowej czasoprzestrzeni.
Zmieniają się także bohaterowie. Mężczyzna – niekoniecznie gangster, co najmniej równie często prywatny detektyw – nieustannie konfrontowany ze śmiercią, więzień własnej kondycji moralnej i egzystencji. Kobieta – femme fatale - demoniczny, budzący lęk, naznaczony mizoginią wizerunek kobiety pięknej i działającej destrukcyjnie zarazem (wizja ta efekt urazu jakiego doznali wracający z wojny mężczyźni kiedy zamiast swoich narzeczonych i żon, dotąd spełniających się w rolach gospodyń domowych, powitały ich aktywne zawodowo i zaradne życiowo, pełnoprawne partnerki).
Okres tuż powojenny jest także czasem powstania swego rodzaju „mody na psychoanalizę”, która również ma swoje odbicie w filmie gangsterskim. Przestępcy są przedstawiani najczęściej jako ludzie niezrównoważeni psychicznie, pełni urazów, resentymentów i kompleksów, działający z trudnych do wyjaśnienia pobudek. Powodowało to, że czyny ich były nieprzewidywalne. Zbrodnia wymykała się racjonalnemu tłumaczeniu.
Ilość klasycznych już dziś filmów stworzonych w pierwszym – najlepszym - okresie filmu czarnego jest zaiste imponująca. Oprócz wspomnianych już: „Sokoła maltańskiego”, „High Sierra”, „Podwójnego ubezpieczenia” i „Laury”, można tu wymienić takie dzieła jak: „Wielki sen” (1946) Howarda Hawksa, „Zabójcy” (1946) Roberta Siodmaka, „Ciemny przesmyk” (1947) Delmera Davesa, „Dama z Szanghaju” (1947) Orsona Wellesa, „Pocałunek śmierci” (1947) Henry Hathawaya, „Trzeci człowiek” (1949) Carola Reeda, „Key Largo” (1948) i „Asfaltowa dżungla” (1950) Johna Hustona. Pamiętne kreacje w filmach tego nurtu stworzyli: Humphrey Bogart, Lauren Bacall, Barbara Stanwyck, Orson Welles, Rita Hayworth, Robetrt Mitchum, Peter Lorre i Sydney Greenstreet. Swoje kariery kontynuują z dalszym, dużym powodzeniem Edward G. Robinson i James Cagney.
W latach pięćdziesiątych kino czarne w dalszym ciągu przyciąga wybitnych reżyserów, jak choćby Nicholas Ray, który kręci „Pustkę” (1950), Otto Preminger realizujący „Anielską twarz” (1952), Fritz Lang, który reżyseruje „Banniona” (1953), czy Robert Aldrich, który w tym okresie staje za kamerą „Śmiertelnego pocałunku” (1955). Jednak filmy te eksponują przede wszystkim swoją stronę wizualną. Labiryntowa scenografia i skomplikowana narracja mają być odpowiednikami psychicznej niepewności bohaterów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...