Od bazioków z kotkami po śmiguśne dziady
– Na święta szykowało się najlepsze koszule, najpiękniejsze korale i nowe trzewiki. Każdy chciał podczas rezurekcji nieść obraz lub figurę. Rodzinnie siadało się do śniadania wielkanocnego, gdzie królowały żur, chrzan, kiełbasa i jaja. W poniedziałek żadna panna nie chciała być sucha – opowiada Stanisław Kutrzeba, regionalista spod Ostrowca.