Zmarły w środę wybitny kardynał Joachim Meisner był też wielkim przyjacielem Ślązaków. To, co powiedział im na pielgrzymkach w Pszowie i Piekarach Śląskich, robiło ogromne wrażenie.
Trzeba wreszcie zawołać: król jest nagi! – i w galeriach z powrotem powiesić obrazy. A obieranie ziemniaków wysłać tam, gdzie jego miejsce: do kuchni.