Jeśli na ulicy pokazałbym goły tyłek, pewnie po chwili przyjechałaby policja i trafiłbym za kratki. Gdybym jednak ten sam eksperyment postanowił przeprowadzić w galerii
Ciepły, dobrotliwy i zawsze spragniony spotkania z drugim człowiekiem – tak we wspomnieniach rysuje się postać ks. Jana Twardowskiego, zmarłego 9 lat temu warszawskiego kapłana i poety.
Uwielbiany przez tłumy gwiazdor kina postanawia zabrać się za reżyserię. Nie obsadza jednak sam siebie w rolach herosów i amantów. Zamiast tego wychodzi z kamerą na ulicę, kierując ją na najbiedniejszych i najbardziej poszkodowanych przez II wojnę światową.
Wrocławskie krasnale opanowują miasto i są jego popularną wizytówką.
W Warszawie 18 stycznia 2006. zmarł wieczorem ksiądz Jan Twardowski, duszpasterz i poeta. Miał 90 lat.