Ikonę z rosyjskich rubieży do Sulisławic przywiozła branka wojenna Ogrufina. Od pierwszych lat obecności obrazu w kościele towarzyszyły mu niezwykłe wydarzenia i cuda.
Najpierw śledziły królów, posłów, teraz turystów. I tak czynią od kilkuset lat z niezawinioną przez nie ponad stuletnią przerwą.
Kolegiata opatowska. Mało który kościół może poszczycić się taką historią i takimi polichromiami. Waleczni rycerze i zwycięscy królowie dumnie spoglądają z barokowych malowideł. Ich zadaniem było patriotyczne wychowanie pokoleń.