W stosunkach polsko-niemieckich doszło już do takiej normalności, że pokłócić nas i zirytować jest coraz trudniej - powiedział w środę podczas otwarcia XIV Forum Polsko-Niemieckiego pełnomocnik premiera ds. dialogu międzynarodowego Władysław Bartoszewski.
XIV Forum Polsko-Niemieckie odbywa się w tym roku pod hasłem: "Polsko-Niemieckie partnerstwo dla Europy". Dwudniowe obrady podzielono na kilka paneli dotyczących: wyzwań lokalnych i globalnych w zakresie gospodarki, współpracy transgranicznej i międzyregionalnej, powiązań gospodarki z nauką oraz kwestii relacji Unii Europejskiej z jej wschodnimi sąsiadami. Na zakończenie Forum - w czwartek - zaplanowano wystąpienia ministrów spraw zagranicznych Polski i Niemiec Radosława Sikorskiego i Guido Westerwelle.
Otwierając obrady Bartoszewski zwrócił uwagę, że "pozytywne owoce zbliżenia i pogłębienia stosunków polsko-niemieckich" widać nie tylko w polityce, ale często również w bardzo praktycznych kwestiach. "Do tych owoców ostatnio Polacy z wdzięcznością zaliczają realną, czynną i szybką reakcję strony niemieckiej przy katastrofie powodzi" - powiedział.
Jak ocenił, jest bardzo dobrze, że "weszło już do takiej oczywistości, że jak coś się dzieje, to liczy się na przyjaciół i sąsiadów". "Ta normalność jest bardzo pozytywna. Do tego przecież zmierza cała nasza praca" - zaznaczył.
W opinii Bartoszewskiego "w stosunkach polsko-niemieckich doszło już do takiej normalności, że pokłócić nas i zirytować jest trudniej". "Są takie próby, ale one przyjmują się nie tak łatwo" - podkreślił.
Zdaniem Bartoszewskiego fakt, że Forum Polsko-Niemieckie odbywa się w tym roku mimo trudności związanych z nadzwyczajnym kalendarzem wyborczym, który jest obecnie realizowany w obu krajach, jest dowodem, że Forum "weszło w obieg pojęć stałych". "Tak stałych, że w ogóle nie podlegają dyskusji. To bardzo dobrze" - ocenił.
Zwrócił też uwagę, że Forum odbywa się na niewiele miesięcy przed objęciem przez Polskę prezydencji w Unii Europejskiej (1 lipca 2011 roku - PAP). "Bardzo tu liczymy na doświadczenia i niemieckie, i francuskie, i na Trójkąt Weimarski" - powiedział. Jak zaznaczył, Forum przygotowuje się do podsumowania w przyszłym roku owoców polsko-niemieckiego Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z czerwca 1991 roku.
Współprzewodnicząca Forum Polsko-Niemieckiego Cornelia Pieper przypomniała, że szef niemieckiego MSZ Guido Westerwelle, obejmując urząd w ubiegłym roku, uznał za swój cel, aby taka sama przyjaźń, jaka panuję między Niemcami a Francją, panowała również w relacjach między Niemcami i Polską. Zwróciła uwagę, że minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski w czasie spotkania ze swoim niemieckim odpowiednikiem pod koniec ubiegłego roku stwierdził, że stosunki polsko-niemieckie nie były jeszcze nigdy tak dobre jak obecnie.
Pieper zaznaczyła, że celem Forum jest rozwinięcie wzajemnej współpracy pomiędzy naszymi krajami, w tych płaszczyznach, gdzie jest ona jeszcze niewystarczająca. Dodała, że Forum chce też wychodzić poza perspektywę bilateralną. "Ostatnie 20 lat było niesamowitą historią sukcesów, która mówi o tym, jak można budować zaufanie i rozwiązywać problemy. Dzisiaj zamierzamy wyjrzeć poza krawędź wzajemnych stosunków i postawić mocniej na potencjał polsko-niemieckiej współpracy dla rozwoju Europy" - zaznaczyła.
Zdaniem Pieper "tak jak stosunki niemiecko-francuskie stały się motorem rozwoju wspólnoty europejskiej od chwili jej założenia, tak stosunki polsko-niemieckie mogą stać się klamrą łączącą starą Unię z nową. Trójkąt Weimarski może pełnić rolę inicjatora nowych pomysłów" - dodała.
Irena Lipowicz, która jest współprzewodniczącą Forum Polsko-Niemieckiego ze strony Polski, zaznaczyła, że to gremium to "nie forum Niemców i Polaków, którzy działają osobno i ostrożnie między sobą wymieniają poglądy, bacząc na to, aby nie urazić partnera". "To jest wspólna praca i wspólne myślenie o przyszłości" - zaznaczyła. Jak oceniła, sposób budowania dobrych sąsiedzkich relacji między naszymi krajami budzi zainteresowanie wielu państw świata. Zwróciła uwagę, że coraz częściej mówi się o przeniesieniu doświadczeń zdobytych przez nasz kraj na tym polu, na budowanie relacji polsko-rosyjskich.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...