Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie kultura.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Czyli jeden z tych filmów – obok np. „Obywatela Kane”, czy „Ojca chrzestnego”, które najczęściej lądują w pierwszych piątkach, czy dziesiątkach najważniejszych tytułów w całej historii kinematografii.
Kiedy w 1993 roku film ten wchodził na ekrany, wydawało się, że kino może już wszystko.
Skromna, niskobudżetowa, kanadyjska komedia… Tymczasem mówi nam ona więcej o otaczającym nas świecie niż niejedno „wielkie dzieło” prezentowane właśnie na festiwalu w Cannes.
Czyli Billy Wilder wiecznie żywy!
Czyli za kulisami wielkiego, amerykańskiego show.
A tu poważna sprawa. Bo jeden, drugi, trzeci kieliszek się wychyla i ani się człowiek nie spostrzeże, gdy dopada go uzależnienie. Albo poważne, życiowe konsekwencje tego, co „nawywyijało się” po pijaku.
Wojenny melodramat, czyli… klasyka. Stary, dobry, sprawdzony patent na hit?
Jeden z filmów-symboli lat '80. Najbardziej ikonicznych produkcji tamtej dekady.
Teoretycznie tytuł mówi wszystko. Od razu wiadomo komu poświęcono ten nakręcony w 1962 roku film.
Czyli jak się kończy uwspółcześnianie na siłę…