Starożytne określenie koczowniczego ludu, czy raczej ludów przybyłych do Kanaanu ze stepów wschodnich. Znaczenie tej nazwy wywodzi się od określenia obcych, przybyszów.
W ciągu dwudziestu minut jazdy zahaczam o zlewiska trzech mórz – Bałtyckiego, Północnego i Czarnego – czyż to nie środek Europy?
Za nami został Głogówek. Przed nami, na tle Biskupiej Kopy – Prudnik.
Miasto tej nazwy leżało we Frygii z dala od morza i ważnych szlaków handlowych. Pozornie nie miało wielkiego znaczenia, choć dzięki Listowi do Kolosan pamiętamy o nim do dziś.
Historii odwrócić się nie da. Dlatego lepiej nie próbować.
Z drogi do Kłodzka za Paczkowem po lewej widać kościół z dużym kompleksem zabudowań. Intrygował od zawsze - tym bardziej że można było nań tylko popatrzyć.
Dominowała w nim kultura helleńska, kwitł kult Afrodyty. Swego czasu funkcjonował nawet termin „koryntować”, co znaczyło „żyć rozpustnie”.
Zwrot „Jezus Chrystus” w języku polskim brzmi tak, jakby Jezus było imieniem, a Chrystus nazwiskiem. A nie tak ma się sprawa.
Panna Maria Pomocná u Zlatych Hor, dawniej Cukmantel. To nasz czwarty przystanek.
Widziałem wpisy w księgach zgonów. Wpisy czynione atramentem uzupełniane cienko zaostrzonym ołówkiem. W kąciku rubryki widniało słowo „erschossen”...