Stado owiec zostało poświęcone w czasie Święta Bacowskiego, które odbywa się przed letnim wypasem. Bacowie i juhasi w darach przynieśli małą owieczkę.
Mitologiczny Pan był uznawany przez starożytnych Greków za boga pastwisk, opiekującego się kozami i owcami. W średniowieczu jego postać miała dać początek wyobrażeniom diabłów.
Poświęceniem stada owiec, które stało w ogrodzeniu przed bazyliką mniejszą zakończyło się w niedzielę 24 kwietnia Święto Bacowskie w sanktuarium Matki Bożej Królowej Podhala w Ludźmierzu.
Nie ma piękniejszego widoku niż cioban (baca) prowadzący stado owiec na karpackiej połoninie. I nie ma chyba cięższej harówki niż jego praca.
Obraz jest ilustracją powołania Mojżesza, opisanego w Księdze Wyjścia. Pasący owce Mojżesz ujrzał krzew, który płonął wielkim ogniem, a mimo to się nie spalał.
W sobotę 23 kwietnia o 11.00 w bazylice w Rychwałdzie rozpocznie się uroczysta Msza Święta w intencji pasterzy rozpoczynających kolejny czas wypasu owiec na halach.
Podczas Święta Bacowskiego, które odbyło się w ludźmierskim sanktuarium, prowadzący uroczystość ks. prałat Mieczysław Łukaszczyk zaapelował do górali, aby przestali przeklinać, także w czasie wypasu owiec i na bacówkach.
Jak co roku, na św. Michała - 29 września, bacowie spędzają owce z hal i dziękują Bogu za kolejny rok pracy. Tradycyjny łossod odbył się na Hali Boraczej w Beskidzie Żywieckim.
Poświęceniem i okadzeniem kierlda (stada) owiec zakończyło się dzisiaj w Ludźmierzu Święto Bacowskie, połączone w tym roku z I Zjazdem Karpackim. W uroczystościach wzięła udział Anna Komorowska, żona prezydenta Polski.
- Na św. Wojciecha, czyli 23 kwietnia owce wychodzą na hale, a na św. Michała - 29 września schodzą z hal. Czasem pogoda krzyżuje ten plan, ale my pilnujemy tego czasu - mówi baca Robert Jaguś Jagiełka.