Czyli Janusz Kondratiuk prywatnie.
A może raczej „Gwiozdy”? Przeca to film ło naszych synkach! ;)
A tu poważna sprawa. Bo jeden, drugi, trzeci kieliszek się wychyla i ani się człowiek nie spostrzeże, gdy dopada go uzależnienie. Albo poważne, życiowe konsekwencje tego, co „nawywyijało się” po pijaku.
Grały na nich największe sławy. Koncerty w auli im. kard Stefana Wyszyńskiego gromadziły liczną publiczność, ale ich brzmienie wprawiało w zachwyt także podczas uczelnianych uroczystości.