Legendy głoszą, że na Krym Dobrą Nowinę przyniósł św. Andrzej Apostoł. Pierwsi chrześcijanie, którzy pojawili się na Półwyspie Krymskim, byli skazańcami Imperium Rzymskiego, zsyłanymi do pracy w kamieniołomach...
Krzyż, na którym umiera św. Andrzej, ma niezwykły kształt, przypominający literę X.
Filmowy ruch ewangelizacyjny z "Apostołem".
O tej atrakcji turystycznej wciąż wie zbyt mało osób. Wnętrze kościoła pw. św. Jakuba Apostoła w Małujowicach zapiera dech w piersiach.
Krzyż, który widzimy z prawej strony obrazu, ma niezwykły kształt, przypominający literę X. Zgodnie z tradycją, utrwaloną już ok. IV wieku, właśnie na takim krzyżu skonał św. Andrzej.
Święty Tomasz (z prawej) patrzy z wyczekiwaniem i nadzieją w twarz św. Andrzejowi, jakby oczekując, że ten „najstarszy stażem” apostoł (Jezus powołał go, wraz z jego bratem Piotrem, jako pierwszego ucznia) coś mu wyjaśni.
Święty Andrzej umiera. Oprawcy przymocowali go do krzyża linami, a nie gwoźdźmi, żeby dłużej cierpiał.
Skoro św. Paweł przemawiał na areopagu, to i współcześni apostołowie powinni znajdować się w miejscu, w którym idee walczą o ludzką duszę. Dziś takim miejscem wymiany myśli jest internet.
Na pasjonującą wędrówkę śladem kościołów św. Klemensa, zaprosili Elżbieta i Andrzej Georgowie u ustrońskiej Czytelni Katolickiej, znajdującej się przy parafii, której również patronuje święty papież i męczennik.
Trudno uwierzyć, że można doprowadzić świątynię do takiego stanu.