W czasie nawiedzenia parafii dekanatu krościeńskiego było wszystko: łzy, gorąca góralska modlitwa, kolorowe tłumy i konkretne owoce.
Namalowana nieco ponad rok temu, specjalnie do nowej kaplicy płockiego szpitala na Winiarach, jest w niej dominującym elementem. 14 stacji – obrazów tej Via Crucis dopełnia tryptyk w ołtarzu, ze sceną Zmartwychwstania.
Znaki miłosierdzia gościły w Radziechowach - parafii jagiellońskiej. Wzmianki o funkcjonującej tutaj jednostce administracji kościelnej pochodzą z XIV wieku. Z niej wyłoniła się większość parafii, które dziś tworzą dekanaty radziechowski i milowski.
Obrazy i figury – niegdyś czczone i uważane za cudowne, dziś jakby na emeryturze. Chcemy przypomnieć ich historię, która trwa i przyciąga wiernych.
Tam bije serce Polski i moje serce tam bije – napisał o katedrze wawelskiej św. Jan Paweł II tuż po wyborze na Stolicę Piotrową. Te słowa potwierdzał swoją obecnością w katedrze za każdym razem, gdy jako papież przybywał do Polski.
Jest ich ponad stu. Góralscy jeźdźcy w strojach regionalnych, trzymając w rękach flagi papieskie, maryjne albo narodowe, budzą podziw mieszkańców i turystów. – Jesteśmy wojskiem papieskim! – mówią o sobie.
Zaledwie 10 km od polskiej granicy znajduje się specjalna kopia najcenniejszej relikwii chrześcijaństwa – Całunu Turyńskiego.
Bezręki Pan Jezus, poobijana, zawinięta w foliową torbę Maryja i święty Józef z aureolą. Wyszli ze strychów. Prawie tak samo, jak ich właściciele.
Twórcy zespołu należeli do Odnowy w Duchu Świętym. Dlatego swoją grupę postanowili nazwać Duch. Historia zespołu jest dość nietypowa. Grupa kilka razy zawieszała swą działalność, by potem niespodziewanie znów się pojawić...