– Występ jest tylko pretekstem, najważniejsza jest praca wychowawcza. Uczymy dykcji, pracy w grupie, przełamywania własnych barier, takich jak nieśmiałość – tłumaczy Barbara Olszewska, jedna z organizatorek spektaklu.
Miała dwa marzenia: zostać zakonnicą i umrzeć w Zambii. A marzenia mają to do siebie, że czasem się spełniają.