Uroczystość Bożego Narodzenia wprowadzono do kalendarza świąt kościelnych w IV wieku. Dwieście lat później ustaliła się tradycja wieczornej kolacji, zwanej wigilią. W Polsce zaczęto ją obchodzić wkrótce po przyjęciu chrześcijaństwa, choć na dobre przyjęła się dopiero w XVIII w.
Magiczną, pełną ciepła atmosferę świąt Bożego Narodzenia tworzyły przed laty ręcznie wykonywane szopki, zwane również stajenkami, żłóbkami czy betlejkami. Były nieodzowną dekoracją domów, stopniowo jednak wypieraną przez choinkę. Dziś z rozmachem prezentowane są w kościołach.
Zmiana nazwy Boże Narodzenie na święta grudniowe czy św. Mikołaja na postać, która ze świętością ma niewiele wspólnego oraz kolęd na piosenki o czuwającym wodzu – to nic nowego. Myślano o tym już w niemieckim Breslau.
Prawdziwym festiwalem pieśni kościelnej był na dawnym Śląsku okres Bożego Narodzenia. Jak cały kościół zaśpiewał „W żłobie leży…” czy „Triumfy…”, to aż w prezbiterium lameta ruszała się na choinkach.
10 nominacji i 5 oscarowych statuetek. Powstałą w 1960 roku „Garsonierę” zalicza się do grona najlepszych komedii w dziejach światowej kinematografii, choć roi się w niej od dramatycznych i tragicznych wątków, z próbą popełnienia samobójstwa w Boże Narodzenie na czele.
Anioł i Diabeł kłócą się przed świętami Bożego Narodzenia. Tymczasem utrudzony pracą w polu Wół straszy Osła, że gospodarz zrobi z niego kiełbasę. W końcu zwierzęta postanawiają uciec do Raju.
Opowieść Wigilijna Charles'a Dickens'a to jedno z najbardziej popularnych opowiadań nawiązujących do Wigilii Bożego Narodzenia. W tym roku dziennikarze Radia eM przygotowali słuchowisko, w którym wcielili się w bohaterów książki.
Pochodził spod samiuśkich Tater. Młodzi z grupy teatralnej przy par. Miłosierdzia Bożego opowiedzieli to bardzo przekonująco.
Nie było tu bogaczy, ale nie brakowało nigdy ludzi ofiarnych, niosących pomoc, wrażliwych. Dziś mają satysfakcję, bo nie fortunie, a sobie samym zawdzięczają to, kim są i co mają.