Najpierw miał być tylko jeden koncert kolęd w kościele. Poszło tak dobrze, że członkowie zespołu postanowili kontynuować przygodę z muzyką. Teraz mają już na koncie płytę i nagrodę na festiwalu w Mikołowie.
Lęki, nerwice, fobie, depresje… - to w naszych czasach istne plagi, dotykające coraz szersze rzesze społeczeństwa.
Na wspólnym kolędowaniu górale Beskidu Śląskiego i Żywieckiego oraz Józef Skrzek spotkali się w bazylice u oo. franciszkanów w Katowicach. W czasie radosnego koncertu zebrali ofiarę na odbudowę spalonego kościółka Matki Bożej Fatimskiej na Stecówce.
- Była to muzyczna uczta. Cudownie było kolędować z Golcami. Lubię śpiewać, lubię muzykę. Gra świateł potęgowała odbiór każdego dźwięku. Podobało mi się bardzo - mówiła Dorota Jarczyk.
Wokalista, dyrygent chóralny, pasjonat i instruktor muzyki gospel.
Im bliżej Wigilii, tym gęstszy las migoczących choinek. Do niedawna świąteczna zieleń wyglądała jednak nieco inaczej. Drzewka wisiały... wierzchołkiem w dół. I miało to swoją wymowę. We wrocławskim Muzeum Etnograficznym można usłyszeć o wielu bożonarodzeniowych ciekawostkach.
"Gramy wyłącznie Dzięki Bogu Dla Boga O Bogu" – mówią o sobie członkowie zespołu Bez Końca. Grupa ta, nagrodzona na wielu festiwalach piosenki religijnej, gra muzykę popowo-rockowo-jazzową.
Zaśpiewali na blisko dwustu koncertach w Polsce i za granicą, nagrali płytę, udzielają się charytatywnie. Chór chrześcijański działający w parafii pw. NMP Matki Miłosierdzia w Oleśnicy obchodzi swój jubileusz. Można mu zrobić niezwykle trafiony prezent.