W czasie wojny, kiedy większością z nas targają uczucia trudne do opisania, muzyka może opowiedzieć więcej.
Obrazy Jacka Malczewskiego można nie tylko podziwiać od strony plastycznej, ale też mierzyć się z nimi intelektualnie.
Od elektroniki, przez fusion, po funka i jazz. A na deser wisienka na torcie: piosenka „Życie, hej to ja!” z tekstem Jacka Cygana.
Wizyta w Muzeum Stanisława Wyspiańskiego uzmysławia, jak różnorodna jest twórczość naszego artysty, który wszystko, czego się tknął, zamieniał w wielką sztukę.
W ogrodzie w Milanówku, który Jarosław Marek Rymkiewicz uczynił scenerią wielu swoich wierszy, śmierć współistniała z życiem, kwitnienie z rozkładem. Pytanie o wieczność nasuwało się w takiej scenerii samo. Poeta zna już na nie odpowiedź.
Tym, którzy wyśmiewają projekt nowelizacji ustawy medialnej za to, że polska muzyka ma stanowić aż 80 proc. utworów prezentowanych w ciągu dnia, przydałaby się lekcja czytania ze zrozumieniem. Takiego zapisu w projekcie nie ma.
Jak pogodzić tak odległe od siebie wizerunki: rozbójnika prowadzącego awanturniczy tryb życia, kryminalisty nawet, a jednocześnie wielkiego czciciela Najświętszego Sakramentu? Który Caravaggio jest prawdziwy?
Od strony brzmieniowej „Minerał życia” jest majstersztykiem.
Choć znamy go najbardziej z Czerwonych Gitar, przewinął się przez kilka zespołów wyznaczających trendy w polskiej muzyce rozrywkowej przełomu lat 60. i 70. Eksplozję talentu Krzysztofa Klenczona przerwała tragiczna śmierć w wieku zaledwie 39 lat.
Literackie obrazy apokalipsy bywają odzwierciedleniem czasu, w którym powstają.