– Lekarz popotrzył na dwuletniego Józusia, i rzekł: pewnikiem coś zjodł – opowiadał Kazimierz Tischner. – Dał mu więc lek na przeczyszczenie. Ale mama nie zdążyła mu tego podać, bo Józuś stracił przytomność.
Uważa się, że to najcenniejszy polski strój regionalny. Jeden z jego elementów stanowił równowartość "malucha". Mieszkańcy Śląska Cieszyńskiego pokazali swój skarb na Rynku w Cieszynie.
Z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie, Dwie tylko: p o e z j a i d o b r o ć... i więcej nic... C. K. Norwid