Na ekranach naszych kin nareszcie możemy zobaczyć film, o którym w polskich mediach zrobiło się bardzo głośno, podczas tegorocznego festiwalu w Cannes.
Trwają zdjęcia do serialu „Jagiellonowie”, będącego kontynuacją „Korony królów”.
Kobieta, którą widzimy na obrazie, to Elżbieta z Turyngii, zwana także Elżbietą Węgierską, święta, która wsławiła się swą działalnością dobroczynną.
Siedem wieków istnienia wspólnoty to bardzo długi czas, obfitujący w ważne wydarzenia. Te najważniejsze rozegrały się jednak w XX wieku.
Sukces brytyjsko-amerykańskiego serialu „Korona” opiera się nie tylko na dużo większym budżecie niż polska „Korona królów”. Wynika on także z przekonania, że masowego widza można pozyskać ambitnym i pozwalającym zrozumieć historię scenariuszem.
W Sromowcach Niżnych albo się pracuje albo próżnuje… Jest jednak trzeci sposób przeżywania czasu pod Trzema Koronami. To modlitwa, która trwa tutaj co najmniej od 500 lat.
Umieszczone na tle złocistego blasku serce krwawi, ściśnięte cierniową koroną.
Zwyciężył Saladyna, przegrał ze straszliwą chorobą. „Dopóki żył, był niepokonany” – napisał o trędowatym władcy Królestwa Jerozolimskiego współczesny mu kronikarz.
Najnowsza realizacja poświęcona św. Maksymilianowi Kolbemu jest filmem niezwykłym z dwóch powodów.
Pomiędzy 1673 a 1675 rokiem w klasztorze wizytek w Paray-le-Monial w Burgundii mniszka Małgorzata Maria Alacoque czterokrotnie ujrzała Zbawiciela, który nakazał jej szerzyć kult swego Serca. Pod wpływem jej objawień wprowadzono uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa.