Na Śląsku dzieci szukają prezentów zaraz po przebudzeniu, zwykle obok łóżka.
Dzieci na Śląsku czy Opolszczyźnie dostają w wielkanocną niedzielę prezenty od zajączka. Towarzyszy temu zabawa w ich poszukiwanie w domu lub ogrodzie, jeśli rodzina je ma i pozwala na to pogoda. W Opolskiem sympatyczny i szczodry zwierzak zwany bywa hazikiem.
Zajączek wielkanocny, baranek, baby drożdżowe, baby ucierane, przekładane mazurki i...
Chleb z popiołem jedzony w Wielki Piątek, mycie w zimnej wodzie i gorzka wódka z tatarakiem na rozgrzewkę, a w Niedzielę Wielkanocną - prezenty od zajączka dla dzieci - niektóre z tych dawnych zwyczajów świątecznych są kultywowane na Górnym Śląsku do dziś.
Baranki wykonane z masła i swojskie wędliny znalazły się w tradycyjnej święconce podhalańskiej. Tak wygląda "wielkanocna kosołecka".
Niebawem Wielkanoc. Często za jej popkulturowy symbol uznaje się czekoladowego zajączka, zwanego w języku angielskim Easter Bunny, w niemieckim zaś Osterhase.
Mimo ograniczeń i trudności wielkanocna tradycja żyje. Dowodem praca Fundacji "Pro Memory" z Uszwi.
- Kiedyś nasze prababki i babki potrafiły wykonać z masła piękne wielkanocne baranki. Dzięki konkursom wiele starszych kobiet przypomniało sobie tę umiejętność i przekazało swoim córkom i wnukom - cieszy dr Stanisława Trebunia-Staszel, etnograf z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Felieton przedwielkanocny.
Pytanie postawione przez autorkę w tytule staje się dramatycznie aktualne już na kilka dni po Wszystkich Świętych.