7 czerwca, Góra Świętej Anny. Po raz 20. odbyła się pielgrzymka mniejszości narodowych i etnicznych. Mszy św. przewodniczył biskup gliwicki Jan Kopiec.Zdjęcia: Andrzej Kerner /Foto Gość
Ci dwaj święci nie stoją obok siebie przypadkowo. Marcin (z lewej) i Mikołaj zasłynęli przede wszystkim jako niedoścignione wzory dobroczynności.
Promnitzowie panowali na ziemi pszczyńskiej najdłużej – w latach 1548–1765. Była to stara szlachta śląska. Jeden z przedstawicieli rodu walczył nawet w 1241 roku pod Legnicą.
Towarzyszyli polskim żołnierzom od tysiąca lat na wszystkich bitewnych polach. Niejeden oddał życie, pełniąc kapelańskie posługi, trzymając na rękach umierających i rannych, spowiadając i błogosławiąc idących w bój.
W "Bolesławie Śmiałym" żaden z bohaterów, zresztą zgodnie z zamysłem Wyspiańskiego, nie przekonuje nas do swojej racji.
Kard. Grzegorz Ryś jako biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej spotykał się w 2011 r. z małymi góralami w czasie wizytacji parafii w Miętustwie. Odwiedził wówczas m.in. Szkołę Podstawową nr 1 im. Bohaterów Westerplatte w Cichem.
Tłumnie na otwarciu wystawy w Muzeum Diecezjalnym.
Słuchaj! Jesteś cenny w oczach Boga! Czy to wołanie ma szanse przedrzeć się przez gwar Przystanku Woodstock? Liczą na to „ci od Jezusa”.
Żeby lepiej zrozumieć celebracje liturgiczne najważniejszych dla chrześcijan świąt, warto sięgnąć do... średniowiecza. Jak się okazuje, część zwyczajów związanych z Wielkim Tygodniem ma swoje źródło na Śląsku.
W jaki sposób w całej ułomności swojej ludzkiej postaci św. Piotr coraz bardziej otwierał się na Ducha Świętego i dawał się Mu poprowadzić?