Trzy dni potrwają w krakowskim Podgórzu imprezy związane z otwarciem nowej siedziby Cricoteki – żywego archiwum Teatru Cricot 2 Tadeusza Kantora.
Ci, którzy obejrzeli „Imperium”, z pewnością z zaciekawieniem sięgną po kolejne produkcje Teatru Telewizji, który w nowym sezonie zachęca różnorodnością. Jest w nim miejsce na klasykę i nowości, historię i baśń, tragedie i komedie.
Na stację w Gliwicach wbiegają gazeciarze krzycząc, że to początek wojny. W Legnicy dosiada się rosyjski żołnierz z kałasznikowem. Ten pociąg zabiera wszystkich. Z przeszłości i teraźniejszości. Dlatego kupiliśmy bilety, żeby nim jechać 11 czerwca na trasie Kraków–Berlin. fot. Roman Koszowski
Ma być sensacyjnie, a tymczasem wszystko się sypie.
Już ponad 2 tys. osób podpisało apel "Rzeczpospolitej" o przywrócenie rangi telewizyjnej scenie teatralnej.
Kiedy zaczynali przygodę ze sztuką, najmłodsi obecnie aktorzy oglądali spektakle na kolanach swoich mam.
Jeśli Teatr Telewizji ma przyciągnąć większe grono odbiorców, powinien być bardziej różnorodny. Obok poruszania tematów historycznych potrzeba artystycznych poszukiwań. Nie może też zabraknąć klasyki.
Biznesmen Czesław Sokołowski nieraz przed zaśnięciem powtarza z żoną fragmenty ról. Poznali się na scenie Polskiego Studia Teatralnego w Wilnie i wciąż bawią się w aktorstwo. Ale to nie tylko zabawa. Wiedzą, że nie mówiliby tak pięknie po polsku, gdyby nie teatr.
Tegoroczne misterium Męki Pańskiej, wystawiane na scenie u salezjanów w Krakowie, nawet bardzo "odpornym na świętość" otwiera oczy na tajemnicę Mszy św.
21 młodych aktorów z wielką pasją wcieliło się w role postaci z „Opowieści wigilijnej” Charlesa Dickensa.