Odziane w historyczne stroje „Szczygiełki” wiele lat temu szturmem opanowały zamki i pałace najpierw w województwie lubelskim, a później na całym świecie.
Dawno, dawno temu, w leśnej chatce mieszkali sobie mamusia, tatuś, braciszek i siostrzyczka.
– Zawsze się pisze z tęsknoty – powiedział mi Adam Zagajewski. Odkąd zmarł 21 marca br., czytanie jego poezji jest próbą zmniejszenia tęsknoty za poetą, który już nic nie napisze.
Prosimy, żebyście nas nie oklaskiwali – mówi ze sceny Teatru im. A. Mickiewicza w Cieszynie, gdzie zwykle aktorzy czekają na brawa, s. Jadwiga Wyrozumska, reżyserka Misterium Męki Pańskiej. – Nie traktujcie nas jak aktorów. Pokazujemy żywą Ewangelię.
Są takie miejsca, w których z przypadkową osobą możemy całą noc przegadać o życiu. Miejsca, gdzie nie męczy cywilizacja, gdzie ludzie szukają czegoś więcej niż medialnej papki.
Pięćset lat temu zrewolucjonizowała świat. W dobie elektroniki drukowana książka nie cieszy się już tak dużą popularnością. Ale nasze diecezjalne wydawnictwo od blisko wieku nieustannie wspomaga ewangelizację poprzez słowo drukowane.
Jeśli ktoś chce spędzić wakacje z muzyką chrześcijańską, to ma kłopot… ale bogactwa. W ostatnich latach mapa Polski zapełniła się imprezami, na których nie tylko można słuchać miłych dźwięków, ale samemu również nauczyć się śpiewać, tańczyć albo malować.
O wielu dobrych nowościach w życiu starego spryciarza z Tadeuszem Chudeckim rozmawia Agata Puścikowska.
Ludowy artysta. – Jeden z żołnierzy niemieckich ze łzami w oczach mówił do nas po kryjomu przed kolegami po polsku: „my już z Rosji nie wrócimy”. Po ich odejściu miał zamieszkać u nas w domu folksdojcz z żoną. To była gehenna. Wydał moją siostrę, którą wywieziono na roboty do Rzeszy – opowiada Wacław Kowalik z Końskowoli.
– Ważne, żeby żaden kosmyk włosów spod chusty nie wychodził. Jeśli u którejś wychodził, to znaczyło, że jest zalotnicą, że chce się mężczyznom podobać – wyjaśnia Halina Ordon, kierownik Zespołu Ludowego „Cyganianki”.