Oscarowy klasyk Davida Lean'a. Kawał historii kina.
Rozmowa o góralszczyźnie, dyscyplinie i góralskich kawałach, opowiadanych przez ks. Józefa Tischnera.
Wizytujący żołnierzy car jeździł po tym budynku konno. No bo czy można od władcy oczekiwać, żeby taki kawał drogi chodził piechotą?
Szczyt melodramatycznego kiczu i powieściowego sentymentalizmu? A może jednak kawał europejskiej, XIX-wiecznej literatury? Jak to właściwie jest z Jane Austen i jej twórczością?
Jako pierwszy informację telefoniczną o hojnym zapisie dla archidiecezji w Atlancie otrzymał ks. Joe Corbett, wikariusz generalny. Był przekonany, że ktoś robi mu kawał.
Kolejny laurkowy, nieoglądalny patriotyczniak? Nic z tych rzeczy. Bo nowy film Krzysztofa Łukaszewicza to kawał porządnego, wojennego kina. Do tego opowiedzianego z bardzo ciekawej i nietypowej perspektywy.
Nie do końca, bo przecież film autobiograficzny to także kawał historii kina, by wspomnieć genialne „Osiem i pół” Federico Felliniego, czy, chyba nie mniej arcydzielne, „Cinema Paradiso” Giuseppe Tornatore.
Na okładce blondynka rzuca zza ramienia powłóczyste spojrzenie. – Wiem. Tak wyglądają książki, po które szanujący się mężczyzna nie sięgnie – śmieje się autorka. A jednak w pozornie kobiecej powieści zmieściła solidny kawał prawdziwej historii Śląska Cieszyńskiego.
Warszawskie Dworce, nieistniejące świątynie, Pałac Saski... W Domu Spotkań z Historią zaprezentowano projekt Parku Miniatur Województwa Mazowieckiego. Część ma być gotowa już za rok.
Klasyk nad klasykami i film od którego na dobre rozpoczęła się hollywoodzka kariera Billy’ego Wildera