Zbudowana kilka lat temu w Świebodzinie figura Chrystusa Króla często jest porównywana ze sławną statuą Chrystusa Odkupiciela z Rio de Janeiro.
Muzeum Polskie w szwajcarskim Rapperswil w ciągu dwóch lat będzie musiało opuścić siedzibę w XIII-wiecznym zamku na północnym brzegu Jeziora Zuryskiego. Od polskiej dyplomacji skuteczniejszy okazał się lokalny przedsiębiorca.
Święta Cecylia, patronka muzyki, właśnie zasnęła na krześle, słuchając muzykujących aniołów.
Kurort po wojnie pękał w szwach. – Kto miał pieniądze, przyjeżdżał tu wypoczywać. Letników, głównie z Warszawy, nazywaliśmy stonką. Wszystko wyjadali i wykupywali – opowiada Michalina Chałka, mieszkanka Sopotu od 1945 r.
Wielu oglądało już tę ekspozycję w muzeum, teraz pokazana została w dawnej kaplicy pałacu Donnersmarcków.
Sanktuaria dzielą radosne i bolesne losy kraju. Nie omijają ich także katastrofy i źli ludzie.
Ten obraz powstał prawie 300 lat temu, ale wnętrze papieskiej arcybazyliki Najświętszego Zbawiciela, św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty na Lateranie wygląda dziś niemal identycznie jak wtedy.
W wielu starych świątyniach diecezji czujemy się jak na cmentarzu. Epitafia i nagrobki są znakiem , że tuż obok ktoś pokornie czeka na zmartwychwstanie.
Święty Karol Boromeusz kładzie rękę na sercu i obraca się w kierunku Trójcy Świętej, która ukazuje mu się w lewym górnym rogu obrazu.
Od 200 lat obraz Matki Bożej przyciąga tu rzesze wiernych. O jego pięknie pisał ks. Jan Twardowski: „Matko Świętej Rodziny z ptakami u nóg z dwiema wisienkami, módl się za nami”.